Mariusz Wdziekoński ma 21 lat, jest mechanikiem samochodowym, pochodzi z Podlasia,
Rzecz miała miejsce 13 stycznia br. Na żydowskich nagrobkach (często z polskimi nazwiskami) Polak wymalował farbą w sprayu swastyki, Gwiazdy Dawida na szubienicy, napisy "Heil Hitler” i "Jude Raus!”. Kiedy oszacowano rozmiary wandalizmu, organy ścigania były przekonane, że musiała go dokonać jakaś kilkuosobowa grupa.
Intensywne śledztwo nie dawało rezultatu, aż do chwili, gdy - jak przyznaje Thomas Dart, szeryf Cook County - policja otrzymała "cynk”, że sprawcą jest Polak zamieszkały w domu pomiędzy numerami 7800 a 7900 przy Lawrence Avenue w Norridge. Doszło do zatrzymania. Wdziekońskiego aresztowano, a sąd wyznaczył kaucję 250 tysięcy dolarów. Przez kilka dni Polak nie przyznawał się.
Przed minionym weekendem zmienił zdanie i zakomunikował, że dzieła dokonał samodzielnie, że jest członkiem neofaszystowskiego ugrupowania "National Socialist Movement 88” (88 oznacza symbol cyfrowy powitania Heil Hitler; "H” jest ósmą literą alfabetu).
Polak zakomunikował ponadto, że członkiem organizacji faszystowskiej był jeszcze w swoim kraju przed przyjazdem do USA, mając 16-17 lat. W Chicago szybko znalazł kolegów o podobnych zainteresowaniach.
Dyrektor cmentarza Vicky Pulido twierdzi, że koszty usunięcia zniszczeń dokonanych farbą wyniosą około 13 tys. dolarów. Wdziekońskiemu przedstawiono zarzuty przestępstwa niszczenia własności, motywowane nienawiścią rasową. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Jak poinformował nas redaktor naczelny chicagowskiego "Dziennika Związkowego” Wojciech Białasiewicz, reakcja Kongresu Polonii Amerykańskiej na "występ” Wdziekońskiego była zdecydowana.
- Prezes KPA Frank Spula spotkał się ze społecznością żydowską z Chicago, aby wyrazić swoją solidarność w oburzeniu dla czynu Polaka oraz zapewnić, że miał on charakter incydentalny i nie powinien być generalizowany na całą Polonię - mówi red. Białasiewicz.
Strona żydowska przyjęła gest Franka Spuli z zrozumieniem i wyraziła zań wdzięczność. Ma to tym większe znaczenie, iż w niedawnej przeszłości KPA podejmował szereg działań ocenianych jako antysemickie, prowadzące do izolacji tej organizacji na politycznej scenie USA i powodujących rozstanie z nią znanych postaci emigracji niepodległościowej, w tym m.in. Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Waldemar Piasecki, Nowy Jork