Nowa odsłona sprawy kontrowersyjnego radnego Andrzeja Dudy, który został radnym choć nie miał prawa. Teraz prokurator sprawdzi, czy wójt zrobił w tej sprawie to, co do niego należało.
Gdy sprawa wyszła na jaw, wójt gminy Mirosław Żydek (PSL) miał obowiązek przygotować uchwałę o wygaszeniu mandatu Dudzie – pisze do nas Czytelnik. I sugeruje: jeśli tego nie zrobił, to złamał prawo.
Co na to prokuratura? – Sprawdzimy, czy wójt zrobił to, co do niego należało. Od czynności sprawdzających zależy, czy podejmiemy śledztwo – zapowiada Dorota Kawa, zastępca prokuratora rejonowego w Lublinie.
Przypomnijmy. Policjanci złapali Andrzeja Dudę (PSL) cztery lata temu podczas jazdy samochodem po alkoholu. Zatrzymany przez patrol uciekał dalej pieszo. Sąd warunkowo umorzył na dwa lata postępowanie przeciw samorządowcowi.
Ale to wystarczyło, żeby nie mógł wystartować w wyborach do samorządu w 2006 roku. Mimo to Duda podpisał oświadczenie, że może ubiegać się o mandat i wystartował.
Sąd okazał się łaskawy dla Dudy. W maju tego roku uznał, że radny nie użył podstępu w celu znalezienia się na liście wyborczej.
Duda wciąż jest radnym. Mandatu nie odebrali mu ani koledzy z Rady Gminy, ani wojewoda Genowefa Tokarska (PSL). Tokarskiej nie przekonało nawet stanowisko szefa Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynanda Rymarza, według którego Duda nie powinien być dalej radnym.
Tymczasem nasz Czytelnik przypomina wyrok sprzed kilku miesięcy: sąd skazał wójta z Czarnej Dąbrówki na Pomorzu ponieważ nie przygotował uchwały o pozbawieniu mandatu radnego, skazanego za jazdę po kielichu. Wójt pożegna się ze stanowiskiem.
Wójt Konopnicy informuje, że przygotował odpowiednią uchwałę. – Była głosowana w kwietniu 2009 roku. Rada Gminy odrzuciła ten projekt – stwierdza Mirosław Żydek.
Tyle że wójt nie śpieszył się z postawieniem sprawy na radzie. O tym, że Duda nie miał prawa startować w wyborach poinformowaliśmy w sierpniu ubiegłego roku. Czyli napisanie projektu uchwały zajęło wójtowi Żydkowi… siedem miesięcy. Projekt napisał dopiero na wezwanie wojewody, która też ociągała się z wezwaniem radnych do wygaszenia mandatu Dudy.
Dla porównania: prokuratorskie śledztwo w sprawie Dudy ruszyło natychmiast po naszych publikacjach. Tymczasem wójt powtarzał, że nie może opierać się wyłącznie na artykułach prasowych.