Andrzej Pruszkowski, radny wojewódzki PiS, twierdzi, że Lubelszczyzna najgorzej w kraju wydaje pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego. Nie jest tak źle - twierdzą urzędnicy.
Pruszkowski przywołuje dane Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przytoczone przez "Gazetę Wyborczą". Wynika z nich, że nasz region wydał niespełna 11 proc. dostępnych pieniędzy. To najgorszy wynik w kraju. Dla porównania Podlasie ma ponad 20 proc., podobnie Świętokrzyskie, a Podkarpackie ok. 17 proc.
Tymczasem Bogdan Kawałko, szef Departamentu Strategii i Rozwoju w Urzędzie Marszałkowskim podkreśla, że wciąż mamy szansę znaleźć się w grupie województw nagrodzonych 512 mln zł przez rząd za sprawne wydawanie pieniędzy z RPO.
- Do końca tego roku praktycznie rozdysponujemy wszystkie pieniądze jakie mamy w RPO. Jeszcze w tym miesiącu ogłosimy cztery konkursy - mówi Kawałko.
Jednak rozdysponowanie pieniędzy to nie wszystko. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego bierze pod uwagę tylko wydatki rozliczone przez Komisję Europejską. A właśnie z tym mamy kłopot. Wiele zależy od szybkości i sprawności w rozdawaniu pieniędzy przez gminy, przedsiębiorców i organizacji, które dostaną wsparcie.
Kilka dni temu w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wiceminister Krzysztof Hetman powątpiewał w szanse Lubelszczyzny na zdobycie nagrody.
- Mamy szanse, oceniam, że jest to 50 proc. na 50 proc. - mówi Kawałko.
Ministerstwo podsumuje wydawanie pieniędzy z RPO pod koniec roku.