Jarosław Urban, przedsiębiorca z Lublina, zapowiedział,
że złoży zażalenie na decyzję prokuratury, która we wtorek znowu zakazała mu opuszczania kraju i nakazała zapłacić 100 tys. zł kaucji. Taką samą decyzję prokuratura wydała już na początku czerwca, ale wówczas postanowienie uchylił sąd.
Urban mówi, że podczas przesłuchania zemdlał. – Noc spędziłem w szpitalu pod kroplówką, ale nie z powodu straconych pieniędzy. Od początku mojej działalności chcę coś zrobić dla tego miasta i regionu, a po wypadku w Garbowie jestem traktowany jak przestępca. Jeszcze raz podkreślam, że wypadek był nie na przejściu, pieszy był pijany, a ja jechałem zgodnie z przepisami. I chcę, żeby ta sprawa została jak najszybciej wyjaśniona. Trudno normalnie żyć przy takiej nagonce.
Były kandydat Samoobrony do europarlamentu podejrzany jest o spowodowanie w Garbowie śmiertelnego wypadku. Według prokuratury nienależycie obserwował przejście dla pieszych, przez co potrącił 21-letniego mężczyznę.
(kris, er)