

5749 zł kosztowało szkolenie radnych wojewódzkich na Roztoczu. Wcześniej Urząd Marszałkowski obdarował radców laptopami za ok. 4 200 zł sztuka, a teraz uczył ich, jak je obsługiwać i jak korzystać z Internetu.

Czy szkolenia nie można było zorganizować w Lublinie, bez wyjazdu na Roztocze?
– Nie rozumiem, po co te pytania. W tym wyjeździe chodziło również o to, żeby radni mogli się lepiej poznać, zintegrować – irytuje się przewodniczący sejmiku Arkadiusz Bratkowski (PSL).
Tymczasem radni wciąż dostają materiały na obrady sejmiku na papierze. – Listonosz przyniósł mi mniej więcej pół ryzy papieru – mówi radny Artur Soboń (PiS). W sejmiku zasiada 33 radnych. Zainteresowani dostaną projekty uchwał w postaci elektronicznej od czerwcowego posiedzenia.