Już po raz szósty biorę udział w rajdzie „Zapory”. Dzieci mnie namówiły. Syn jest pasjonatem historii – mówi Joanna Niedziela, która razem z grupą uczniów z Bełżyc przeszła w sobotę ok. 20 km trasę, odwiedzając miejsca związaną z działalnością majora Hieronima Dekutowskiego i jego żołnierzy.
– Bez wątpienia to są najwięksi bohaterowie, którym jesteśmy winni pamięć – mówi Rafał Kieszkowski z Grupy Historycznej „Zgrupowanie Radosław”, która jest współorganizatorem jest historyczno-patriotycznej imprezy w powiecie lubelskim.
W tym roku był to już szósty Rajd mjr cc Hieronima Dekutowskiego ps. "Zapora". W sobotę, pierwszego dnia Rajdu, kilkuset uczestników rajdu przeszli trasę z Rynku w Bełżycach, przez Czółna, Niedrzwicę Dużą, gdzie był piknik i msza św. w tutejszym kościele, aż do Niedrzwicy Kościelnej.
– Tym razem szło się ciężej, choć trasy rajdu w poprzednich latach bywały dłuższe – przyznaje Joanna Niedziela, która w sobotę razem z nauczycielką historii opiekowała się również grupą uczniów ze Szkoły Podstawowej w Bełżycach. W Rajdzie brały udział również jej dzieci – Agata i Jakub. – Ten rajd to lekcja historii, ale również okazja aby oderwać dzieci od komputerów, spędzić czas w ruchu i na świeżym powietrzu.
W programie drugiego dnia Rajdu, w niedzielę, już w Bełżycach znalazła się m.in. inscenizacja historyczna.