Lublin poza pierwszą dwudziestką najlepszych uczelni. Za to Zamość znowu w krajowej czołówce. Takie wyniki przynosi najnowszy ranking szkół wyższych "Rzeczpospolitej" i miesięcznika "Perspektywy".
– Cieszę się, że możemy godnie reprezentować Lubelszczyznę. Co prawda w nieco "niższej kategorii wagowej”, ale miejsce w krajowej czołówce zawsze cieszy – mówi dr Arkadiusz Bereza, prorektor zamojskiej uczelni. – Na dobre noty i wysokie miejsce naszej szkoły wpływa przede wszystkim bardzo dobra baza dydaktyczna i kadra, ale także świetna atmosfera.
Znacznie gorzej wypadły niepubliczne uczelnie z naszego regionu, które prowadzą studia magisterskie.
Najwyższe – 30 miejsce – zajęła Wyższa Szkoła Ekonomii i Innowacji w Lublinie (rok temu – 22). Na 51 pozycji (awans z miejsca 66) jest Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Zamościu, na 79 (spadek z 73) – Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie, a na 85 (spadek z 80) – Wyższa Szkoła Społeczno-Przyrodnicza w Lublinie.
W głównym rankingu (wszystkich uczelni) nie było zaskoczenia. Pierwszą dziesiątkę tworzą te same szkoły, co rok temu – zamieniając się jedynie lokatami. A pierwsze miejsce drugi raz z rzędu zdobył Uniwersytet Warszawski. Za nim jest Uniwersytet Jagielloński, trzecia – po raz pierwszy od lat na podium – Politechnika Warszawska
Lubelskie uczelnie – znacznie niżej. Najlepszy okazał się Uniwersytet Medyczny w Lublinie. Jest na 21 miejscu, rok temu był o dwie pozycje niżej.
– Ranking, jak każdy, wybiera lepszych, pokazuje gorszych, jest pewnego rodzaju zabawą. Cieszy nas korzystniejsza niż przed rokiem pozycja – mówi Włodzimierz Matysiak, rzecznik UM. – Największą jednak satysfakcję daje nam fakt, że absolwenci studiów medycznych, bez względu na wyniki jakichkolwiek rankingów, znajdują zatrudnienie pod każdą szerokością geograficzną, na wszystkich kontynentach. Tam obowiązuje zasada: pokaż, co potrafisz.
– Podchodzimy do tego typu rankingów z dystansem. Niektóre dane na temat uczelni są mało mierzalne, inne bardzo subiektywne, a jeszcze inne niepotrzebne, nie wiadomo czemu mają służyć – mówi Iwona Czajkowska-Deneka, rzecznik PL. – Aczkolwiek wyciągamy wnioski i błędy czy niedociągnięcia, które zostały nam wytknięte, staramy się poprawiać.
– Żaden ranking nie wpłynie na moje zdanie o uczelni. Nie zamieniłabym jej na żadną inną. Podobnie mówi większość moich znajomych, którzy ze mną studiują– mówi Magda Łukasik z samorządu studentów UP. – Jeżeli ktoś ma zainteresowania przyrodnicze śmiało może decydować się na studia na Uniwersytecie Przyrodniczym.
O miejscu w zestawieniu decyduje sześć cech uczelni: prestiż, potencjał naukowy, efektywność naukowa, innowacyjność, warunki studiowania oraz umiędzynarodowienie studiów.