Za niezgodną z prawem uznał sąd uchwałę radnych, która umożliwiła budowę fermy norek. Ale skarżący się na fetor sąsiedzi nie mają co liczyć na to, że po tym wyroku ferma zostanie zlikwidowana.
– To nic dla gminy nie oznacza – komentuje wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego Adam Kuna, wójt Niedrzwicy Dużej. – Pracujemy nad nowym planem zagospodarowania przestrzennego i będziemy się zastanawiać co dalej wtedy, kiedy ten aspekt będziemy omawiać. Inwestor ma fermę norek postawioną zgodnie z prawem. Dziś nie możemy tego w żaden sposób zmienić.
Sprawa dotycząca budowy fermy norek w miejscowości Sobieszczany Kolonia ciągnie się od lat. Protesty w sprawie inwestycji były już w 2013 r. Wtedy też przeciwnicy fermy poszli do sądu. Zaskarżyli uchwałę Rady Gminy z 2005 roku, która dotyczyła zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie unieważnił część uchwały, która dotyczyła dwóch działek w Sobieszczanach Kolonii i w praktyce pozwalała na budowę fermy. Na tym sprawa się nie zakończyła. Pod koniec maja Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne złożone przez Radę Gminy Niedrzwica Duża i inwestora.
Właśnie poznaliśmy uzasadnienie tego wyroku. Mowa jest w nim o tym, że radni nie mieli prawa jednocześnie uchwalać zmian w planie zagospodarowania przestrzennego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
Takie działania – zdaniem sądu – prowadzi do fikcji uchwalania planu. Sąd wskazuje też, że podnoszony przez Radę Gminy argument, że nie ma przepisu, który zabraniałby równoległego procedowania nad zmianą studium i przygotowaniem zmiany planu miejscowego „jest nie do przyjęcia wobec wyrażonej w art. 7 Konstytucji RP zasady legalizmu”.
Zgodnie z tą zasadą organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. „Oznacza to, że w stosunku do organów władzy publicznej, w tym organów samorządu terytorialnego, nie ma zastosowania zasada: co nie jest zakazane jest dozwolone, lecz zasada, że dozwolone jest to tylko, co znajduje wyraźną podstawę prawną” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
– Na pewno wystąpimy do pana wójta o opinię prawną w tej sprawie – zapowiada Rafał Dziekanowski, przewodniczący Rady Gminy Niedrzwica Duża. – Chcemy wiedzieć jakie mogą być konsekwencje decyzji sądu. Pojawiły się bowiem obawy czy gmina nie będzie musiała płacić jakiegoś odszkodowania, gdyby okazało się, że fermę trzeba przenieść.
– Nie sądzę aby w tej sprawie coś się zmieniło – przypuszcza wójt Niedrzwicy Dużej. – Inwestor postawił fermę zgodnie z prawem i wówczas obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego. Zainwestował miliony. Fermy nie będzie mógł jednak powiększyć.
Z inwestorem nie udało nam się wczoraj skontaktować.