Mieszkańcy Skowieszyna koło Puław pogodzili się ze swoim proboszczem. W niedzielę będzie wreszcie msza. Po trzech tygodniach przerwy,
Ksiądz Waldemar Żyszkiewicz potwierdza: - Ksiądz arcybiskup polecił mi, żeby zażegnać konflikt. Pojechałem więc do wsi. Jednocześnie oznajmiłem, że została wstrzymana decyzja o odprawianiu mszy w Skowieszynie przez księdza z Końskowoli.
Konflikt wybuchł kiedy mieszkańcy trzy tygodnie temu nie wpuścili do kościoła przed niedzielną mszą proboszcza z księdzem z Końskowoli. Obawiali się, że podczas mszy proboszcz ogłosi zmianę granic parafii. Skowieszyn należy do parafii w puławskich Włostowicach. I ludzie nie chcieli przenosin do Końskowoli.
Tymczasem jak powiedział nam rzecznik metropolity lubelskiego, całe zamieszanie to tylko nieporozumienie.
- Ksiądz rezydent z Końkowoli miał pomagać w odprawianiu mszy jedynie podczas wakacji. Decyzji o przenosinach parafii nigdy nie było - przekonuje ks. Mieczysław Puzewicz.
(pab)