Gdyby wybory do Sejmu odbyły się w najbliższą niedzielę, Koalicja Obywatelska zdobyłaby 32 proc. głosów i wyprzedziła Prawo i Sprawiedliwość. Tak wynika z najnowszego sondażu Kantar dla „Faktów” TVN i TVN24, przeprowadzonego już po niedzielnym marszu opozycji w Warszawie.
4 czerwca ulicami stolicy według organizatorów mogło przejść nawet pół miliona osób. Wydarzenie odbiło się szerokim echem w kraju i za granicą i z pierwszych badań opinii publicznej wynika, że mogło mieć wpływ na decyzje wyborcze.
Już przeprowadzony tego samego dnia, a opublikowany we wtorek rano sondaż IBRIS dla Radia ZET wskazywał na rosnące notowania największej formacji opozycyjnej. Co prawda pierwsze miejsce zajęło w nim PiS z wynikiem 34,4 proc., niemal identycznym jak w marcu, ale Platforma Obywatelska względem poprzedniego badania zanotowała blisko trzyprocentowy wzrost (do 29,1 proc.). Jeszcze więcej zyskała jednak Konfederacja, której poparcie wzrosło o sześć punktów procentowych, do 13,4 proc. W sejmie znalazłyby się jeszczeTrzecia Droga, czyli koalicja Polski 2050 i PSL (9,4 proc, spadek o prawie 5 punktów) i Nowa Lewica (8,6 proc.)
We wtorkowy wieczór opublikowano natomiast wyniki sondażu Kantar dla „Faktów” TVN i TVN24, przeprowadzonego 5 i 6 czerwca, czyli już po marszu. Według tego badania na największą liczbą głosów mogłaby liczyć Koalicja Obywatelska, która wygrałaby wybory z 32-procentowym poparciem. O jeden punkt procentowy mniej zdobyłoby PiS. Po 10 proc. ankietowanych chciałoby zagłosować na Trzecią drogę oraz Konfederację.
Co ciekawe, na sensacyjne wyniki opracowania przygotowanego przez Kantar, zareagowała telewizja publiczna. We wtorkowym głównym wydaniu „Wiadomości” i w serwisach na antenie TVP Info przytaczano wyniki sondażu pracowni Social Changes na portalu wPolityce.pl, według których na PiS zagłosowałoby 38 proc. wyborców, zaś PO uzyskałaby 31-procentowe poparcie. To badanie powstało jednak w dniach 2-5 czerwca na podstawie wypełnianych w internecie ankiet.