Żołnierze z 3 Zamojskiej Brygady Obrony Terytorialnej najpierw oddali hołd poległym partyzantom, a potem popijali pod ich pomnikiem piwo.
Na Porytowym Wzgórzu koło Janowa Lubelskiego odbyły się w niedzielę uroczystości upamiętniające 63 rocznicę największej bitwy partyzanckiej w Polsce podczas II wojny światowej. Przy składaniu wieńców pod pomnikiem ofiar asystowali żołnierze Kompanii Honorowej 3 Zamojskiej Brygady. Oddali salwę honorową i hołd poległym.
Gdy uroczystość przeniosła się na scenę obok, wojskowi ruszyli do stoisk z jedzeniem i piciem. Część zamówiła piwo. Z bronią na ramieniu i alkoholem w rękach spacerowali po placu. Pili też przed pomnikiem. Potwierdzają to uczestnicy obchodów. - Nie do pomyślenia, żeby robić coś takiego w miejscu, które upamiętnia poległych ludzi - oburza się pan Krzysztof, mieszkaniec Janowa. - Przecież my tutaj walczyliśmy i ginęliśmy! - podkreśla uczestnik bohaterskich walk Józef Prażmo z Siedlisk k. Kamionki.
- Wszyscy uczestnicy uroczystości tuż po mszy świętej poszli do stoisk z alkoholem. A żołnierze musieli przez cztery godziny stać na słońcu - tłumaczy kpt. Wojciech Brykner, dowódca kompanii, która brała udział w obchodach. - Każdy na ich miejscu skusiłby się na jedno piwo.
Na zlecenie dowództwa Wojsk Lądowych zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec trzech żołnierzy i dowódcy kompanii. - Oczekujemy wyjaśnień jeszcze w tym tygodniu - mówi mjr Sławomir Lewandowski, rzecznik DWL.
Osobne postępowanie przeprowadzi żandarmeria. - To karygodne, żeby żołnierze z bronią pili alkohol - mówi płk Edward Jaroszuk, rzecznik Komendy Głównej ŻW.
Starosta powiatu janowskiego zapowiada, że w przyszłym roku piwa już nie będzie. - Postaramy się, aby uroczystości były bardziej w duchu patriotycznym, a nie festynowym - mówi Zenon Sydor.