Szpitale z Lubelszczyzny nie godzą się na pieniądze jakie proponuje im na przyszły rok Narodowy Fundusz Zdrowia. – Mieliśmy dostać więcej, a będzie mniej niż w 2009 – mówią.
– Zastanawiamy się nad podpisaniem kontraktu. W rzeczywistości dostaniemy ok. 3,2 mln zł mniej niż na 2009 r. NFZ daje pieniądze na świadczenia za które i tak musiałby zapłacić, a obniżył np. stawkę dla szpitalnego oddziału ratunkowego czy też niżej wycenił procedury kardiologiczne – tłumaczyła nam dzisiaj Marta Podgórska, rzeczniczka szpitala klinicznego nr 4 przy ulicy Jaczewskiego w Lublinie.
- W trosce o bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów wszyscy dyrektorzy szpitali Konwentu zdecydowali o nieprzyjęci zaproponowanych warunków finansowych świadczeń na rok 2010 – napisał dzisiaj Krzysztof Tuczapski, przewodniczący Konwentu Szpitali Zamojszczyzny.
Przypomina, że 22 grudnia wszyscy dyrektorzy oddziałów Funduszu zobowiązali się zapewnić nakłady na leczenie nie mniejsze niż w mijającym roku.
Propozycję NFZ oprotestowali również Arkadiusz Bratkowski wicemarszałek województwa oraz Paweł Pikula starostwa powiatu lubelskiego (w imieniu Konwentu Powiatów Województwa Lubelskiego). To kontynuacja złego finansowania świadczeń szpitalnych – stwierdzili.
Tymczasem Fundusz zapewnia, że właśnie wywiązuje się z grudniowej umowy. - Fundusz jest gotowy do rozmów i liczy na akceptację propozycji i dokonanie uzgodnień ze szpitalami – napisał nam dzisiaj Andrzej Kowalik zastępca dyrektora lubelskiego NFZ.
Jeśli szpitale nie zgodzą się do końca roku na podpisanie umów, to NFZ będzie musiał rozpisać konkurs, żeby zabezpieczyć świadczenia medyczne dla mieszkańców od marca 2010 r.