Jeśli Sejm się zgodzi, to związki homoseksualne mogą zostać zalegalizowane. W lubelskich środowiskach pomysł wywołał konsternację.
- Takie ustawy już funkcjonują w Holandii czy Belgii - mówi Czesława Kusyk, kierownik lubelskiego Urzędu Stanu Cywilnego. - Polskie społeczeństwo nie jest jeszcze gotowe na tego rodzaju zmiany. Związki partnerskie jednak są i wiele osób nie bulwersują. Obawę budzą jednak żądania homoseksualistów i lesbijek, by pozwolić im na adopcję dzieci.
- To wbrew prawu naturalnemu - usłyszeliśmy od lubelskiego lekarza ginekologa i położnika z prywatnego gabinetu zajmującego się leczeniem bezpłodności, który nie chciał podać nazwiska. - Takie prawo doprowadzi do rozkładu społeczeństwa i rodziny.
Pod nieobecność arcybiskupa Abla w lubelskiej parafii prawosławnej nikt nie ma prawa do oficjalnych rozmów z prasą. - Musimy cały problem zbadać, odnieść się do posoborowych dokumentów. Dopiero wtedy zajmiemy stanowisko w tej sprawie - udało nam się dowiedzieć.
- Ta ustawa jest sprzeczna z prawem naturalnym, nauką Kościoła i Ojca Świętego - uważa ks. Wiesław Kosicki, zastępca dyrektora lubelskiego Caritas. - Tego nie proponuje Sejm, lecz niewielka grupa ludzi. Wspólnota może być dobrze realizowana tylko w małżeństwie zawartym przez mężczyznę i kobietę, uświęconym sakramentem małżeństwa.
Projektu ustawy zdecydowanie nie popiera przewodnicząca Rady Miejskiej Lublina Helena Pietraszkiewicz: - Tych spraw nie powinno się rozstrzygać na poziomie ustaw. Prawo naturalne jest ponad prawem stanowionym. Po to jest mąż i żona, by dziecko mogło dorastać w pełnej rodzinie, czerpać normalne wzorce. Jako osoba wierząca popieram nierozerwalność małżeństwa i przeciwstawiam się temu projektowi.
Prawnicy są mniej kategoryczni. - Nie znam tego projektu - przyznaje adwokat Stanisław Estreich. - Przychylałbym się do uznania prawa do dziedziczenia w konkubinatach. Jednak w kwestii związków hetero- i homoseksualnych jestem przeciwny z powodu osobistych przekonań. Tolerancja ma swoje granice.
W mediach i na czatach dyskusyjnych w Internecie rozwinęła się gorąca dyskusja przeciwników legalizacji i jej zwolenników.
- Wspaniale, nareszcie - pisała Ewa na forum dyskusyjnym portalu ONET. - To wbrew pozorom bardzo ważne. Teraz kwestia wspólnego rozliczania podatków, a przede wszystkim sprawy spadkowe i mieszkaniowe stawiają związek hetero czy homoseksualny na przegranej pozycji.
- Komuniści! - apelował inny uczestnik dyskusji. - Zajmijcie się istotnymi problemami, nie usiłujcie poprawiać Pana Boga, który ustanowił rodzinę z dwojga osób, kobiety i mężczyzny.