1 stycznia 2016 r. na mapie naszego regionu pojawią się trzy nowe miasta – Lubycza Królewska (powiat tomaszowski), Urzędów (pow. kraśnicki) i Siedliszcze (pow. chełmski). Rozporządzenie w tej sprawie wydała właśnie Rada Ministrów. O przywrócenie utraconych praw miejskich Lubycza Królewska starała się od 2012 r.
W przeprowadzonych w ubiegłym roku konsultacjach społecznych za zmianą statusu opowiedziało się ponad 70 proc. mieszkańców. Tłumaczyli, że nawet bez oficjalnego statusu są miastem, bo mają dobrze rozwiniętą strefę usług publicznych, są chodniki z latarniami i wodociągi. Podkreślali, że miejscowość ze statusem miasta zwiększy szanse pozyskania inwestorów i stworzenia nowych miejsc pracy, a silny ośrodek administracyjny daje lepsze możliwości rozwoju całej gminy.
– Zmiana statusu na miejski nie przyniesie od razu dobrobytu. Na to muszą pracować zarówno urzędnicy, jak i sami mieszkańcy – uważa natomiast Jan Woźniak, wójt gminy Urzędów, który za pół roku zostanie burmistrzem miasta Urzędów. – Przejdziemy tylko na wyższy stopień organizacyjny. Liczę jednak, że kwestią czasu będzie też wyższy poziom życia, ale na pewno też wyższe oczekiwania mieszkańców.
Urzędów w powiecie kraśnickim prawa miejskie uzyskał w 1405 r. Był siedzibą władz powiatu, w którym odbywały się sejmiki województwa lubelskiego. W XVI i XVII w. miał prawo wyboru dwóch posłów do sejmu w Warszawie. Prawa miejskie utracił w 1869 r. Trzy lata temu z przywróceniem ich wystąpiło Towarzystwo Ziemi Urzędowskiej. W granicach administracyjnych Urzędowa od 1 stycznia 2016 r. mieszkać będzie ok. 1,7 tys. osób, co stanowi ponad 19 proc. mieszkańców całej gminy.
W mieście Lubycza Królewska (status miasta miała od 1759 do lat 40. XX w.) mieszkać będzie teraz ok. 2600 osób. A w nowym mieście Siedliszcze blisko 2 tys.
– Na zmianie statusu na miasto dużo zyskamy – jest przekonany Hieronim Zonik, wójt Siedliszcza. – W ubiegłym roku chciano nam zlikwidować placówkę pocztową, ale kiedy rozpoczęliśmy starania o uzyskanie statusu miasta zdecydowano o jej zostawieniu. Znacznie łatwiej będzie teraz też przekształcić tereny rolnicze pod zabudowę jednorodzinną. A minusy? Ludzie boją się zwiększenia podatków po nowym roku, ale nic takiego nie planujemy.