Poruszą sołtysa, wójta, starostę a jak trzeba to i premiera. Tylko po to, aby zdobyć środki na budowę kilometra chodnika w Zezulinie.
50 gospodyń z Zezulina zrzeszonych w kole ma trzy cele do zrealizowania. - Pierwszy to pozyskanie pieniędzy na budowę kilometra chodnika w naszej wsi. Drugi, to odznaczenie "Orderem Serca - Matkom Wsi” naszej koleżanki Marii Żak. Trzeci - zmiana pokoleniowa w naszym kole - wylicza Barbara Suska, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Zezulinie.
Priorytet to chodnik.
Przez Zezulin biegnie droga krajowa. Brak chodnika stwarza duże niebezpieczeństwo dla pieszych. - Chcemy zmobilizować do działania samorządowców, aby w ciągu roku powstał chodnik od szkoły do kościoła, do cmentarza i do byłej siedziby SKR. To najczęściej uczęszczane szlaki, którymi chodzi dużo mieszkańców Zezulina - mówi Marianna Bodzak, z zarządu koła. - Lada dzień w tej sprawie pisma otrzyma sołtys naszej wsi, wójt Ludwina oraz starosta w Łęcznej. Chodzi o to, aby pozyskać na ten cel dotację unijną. Jak trzeba to napiszemy nawet do premiera - dodaje stanowczo Bodzak.
Chodnik ma powstać do przyszłego roku. W ten sposób panie chcą uczcić 10-lecie powstania lokalnej izby pamięci. - Ale nie tylko. Wystąpimy do Wojewódzkiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych z wnioskiem przyznanie naszej koleżance, Marii Żak, "Orderu Serca - Matkom Wsi” - mów Barbara Suska. - Maria wychowała i wykształciła ośmioro dzieci, cały czas ciężko pracując na roli. Mało tego, teraz dorabia we Włoszech - dodaje Suska. Dotychczas w Zezulinie tylko Zofia Wasiarska otrzymała taki medal. Było to w latach siedemdziesiątych.
Koło to nie tylko starsze panie. Do działania rwą się młodsze mieszkanki Zezulina. W ostatnich wyborach do zarządu zostały wybrane trzydziestolatki: Joanna Wójcik i Ewa Mełgieś. - To już trzecie pokolenie kobiet z Zezulina zaangażowanych w działania naszego koła - dodaje Barbara Suska.