Hotel, restauracja, a może centrum rekreacyjno-sportowe - nowy właściciel dworu w Samoklęskach ma kilka pomysłów
- To skandal, żeby taki piękny pałac niszczał! Ktoś go kupił, ale tu się nic nie dzieje - ubolewa pan Władysław z Samoklęsk.
- Ta posiadłość nie powinna zostać sprzedana. Jak działał tu dom pomocy, to nasi mieszkańcy mieli pracę - mówi Jolanta Świderska.
Nowy właściciel po dwóch latach od zakupu przymierza się teraz do remontu.
- Na razie ściągamy materiały. Nie mamy jeszcze gotowego projektu, ale jego przygotowanie jest w fazie końcowej - zapewnia Stanisław Jaroszek, przedsiębiorca z Łuszczowa. - Pałac nie jest w najlepszym stanie, musimy go odnowić, podobnie jak park i oranżerię. Trzeba włożyć w to wiele pracy i pieniędzy, ale mamy nadzieję, że się uda i odzyska dawny blask.
Właściciel posiadłości ma kilka pomysłów, w jaki sposób to zrobić. - Myślimy o hotelu z restauracją i salą konferencyjną albo o centrum rekreacyjno-sportowym. Ale to zależy od konserwatora zabytków. Każdy szczegół musimy z nim uzgadniać. Za dwa miesiące powinno się wszystko rozstrzygnąć - kwituje Jaroszek.
W pałacu działał przez wiele lat dom pomocy dla osób upośledzonych umysłowo. W 2004 r. - po przeniesieniu pensjonariuszy do Ostrowa Lubelskiego - chęć kupna obiektu wyraziła Akademia Medyczna. Chciała utworzyć tam stację badawczą roślin leczniczych. Wtedy do uczelni wpłynęło pismo od pełnomocnika spadkobierców dawnego właściciela, że są zainteresowani odzyskaniem majątku.
- Okazało się jednak, że nie mają prawa do posiadłości, gdyż dostali już odszkodowanie. Ale daliśmy im prawo pierwokupu. Zrezygnowali z niego, lecz przez nich straciliśmy kupca w postaci Akademii Medycznej. W końcu pałac trafił do rąk przedsiębiorcy z Łuszczowa. Chce zamienić go w hotel. To dobry pomysł, bo posiadłość leży niedaleko Lublina, są tu piękne okolice, stawy - mówi Marian Starownik, starosta lubartowski.