Blisko 300 osób w gminie Krzczonów od poniedziałku nie może korzystać z wody w kranach.
- To była taka poczta pantoflowa, każdy przekazywał informację dalej - mówi mieszkaniec Gierniaka Andrzej Buda.
Skażony jest wodociąg Teklin-Gierniak w gminie Krzczonów w powiecie lubelskim. Zakaz spożywania wody dotyczy 300 osób z miejscowości Gierniak, Zielona, Teklin i część miejscowości Krzczonow -Folwark.
- W wodzie wykryliśmy bakterie coli i escherichia coli - mówi Barbara Sawa-Wojtanowicz z lubelskiego sanepidu. - Dlatego zdecydowaliśmy o zamknięciu wodociągu.
Woda z kranu może być używana co najwyżej do spłukiwania toalet. Czystą wodę mieszkańcom dostarczają strażacy. - Dwa razy dziennie objeżdżamy wioski i rozlewamy ludziom wodę - mówi Tadeusz Sobiech, strażak, który wczoraj jeździł z wodą. - Najgorzej było na początku, kiedy informacje o skażeniu jeszcze nie dotarły do wszystkich. Ludzie nie wiedzieli, że nie można korzystać z wodociągu.
Pani Krystyna, która odwiedziła rodzinę w Gierniaku twierdzi, że informacje były za mało widoczne. - Powiesili kartkę na drzewie z informacją, żeby nie korzystać z kranówki - mówi. - Moim zdaniem, powinni chodzić o domach i każdego informować.
Wody nie można używać nawet do mycia. - Trochę to uciążliwe, ale skoro miałbym złapać jakąś chorobę, to wolę nie ryzykować - dodaje Buda.
Skąd skażenie? - Trudno określić - mówi Piotr Kamiński z Zakładu Usług Komunalnych gminy Krzczonów. - Pogoda jest teraz bardzo zmienna, raz deszcz, raz upał. Zbiornik, z którego wodociąg pobiera wodę jest betonowy. Być może jakieś zanieczyszczenia do niego przeniknęły.
Teraz trwa chlorowanie wody. Dziś sanepid pobrał próbki. - Ale dopiero po dwóch kolejnych pozytywnych wynikach można zezwolić na dopuszczenie wody do użytku - tłumaczy Sawa-Wojtanowicz. - Najwcześniej w poniedziałek będą znane ostateczne wyniki.