Wisła cały czas opada. W Annopolu stan wody spadł już poniżej ostrzegawczego i wynosi 398 cm. W najbliższym czasie nie powinno się nic zdarzyć - mówi Andrzej Kosmala, dyżurny w Centrum Zarządzania Kryzysowego LUW.
Woda opada także w Puławach.
- Co prawda w Strzyżowie jest 725 cm, a z naszych prognoz wynika, że może dojść nawet do 740. Nie jest to jednak groźne. W ostatnich latach woda osiągała tu nawet 8 metrów - dodaje Andrzej Kosmala. W Krasnymstawie woda przekroczyła stan ostrzegawczy o 10 cm, ale nie jest to jeszcze niebezpieczne.
Na zalanych terenach wzdłuż Wisły trwa usuwanie szkód i liczenie strat po powodzi. Dalej trwa akcja pomocowa. Jej przebieg skontrolowali urzędnicy z wydziału spraw społecznych Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Oprócz drobnych opóźnień w Wilkowie nie stwierdzono żadnych problemów z rozdzielaniem pomocy. Brakuje jednak wody pitnej w dużych pojemnikach, środków dezynfekcyjnych do studni, gumowych butów, łopat i pomp wodnych.
Zarząd Województwa Lubelskiego wobec zniszczenia wałów przeciwpowodziowych i skutków ewentualnych następnych powodzi, podjął decyzję o sprowadzeniu ''refulera''. Jest to specjalna koparka wydobywająca piasek z dna rzeki i umacniająca nim wały. Zarząd przeznaczył pieniądze planowane pierwotnie na budynek administracyjny dla Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie na likwidację skutków powodzi.