Pijani rowerzyści wjechali wprost pod samochód prowadzony przez policjanta. Gdy dowiedzieli się, że mają do czynienia z funkcjonariuszem próbowali przewrócić go na ziemię i uciec.
Za kierownicą siedział policjant. Zauważył, że mężczyźni jechali całą szerokością jezdni. Zadzwonił po patrol. Pijanym rowerzystom kazał zostać na miejscu.
- Gdy mężczyźni zorientowali się, że rozmawiają z policjantem wpadli w szał – mówi Arkadiusz Arciszewski, z KWP w Lublinie. - Popychali go i próbowali powalić na ziemię. Próbowali uciekać.
Rowerzystów obezwładnili policjanci, którzy dojechali radiowozem na miejsce. 25-latek miał ponad 1,6 promila, a jego 21-letni kolega ponad 1,3 promila alkoholu w organizmie. Dzisiaj usłyszeli zarzuty naruszenia nietykalności policjanta i kierowania rowerem po pijanemu.
- Dawid O. i Łukasz W. przyznali się do winy i dobrowolnie poddali karze: 1 roku i 5 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata – dodaje Arciszewski.