Włodzimierz Hofa zostaje na stanowisku. Wprawdzie nie dostał absolutorium za wykonanie budżetu gminy, ale tyle samo radnych głosowało "za” co i "przeciw”.
- Doszło do sytuacji patowej i uchwała o udzieleniu absolutorium nie została podjęta - mówi Krzysztof Więckowski, przewodniczący Rady Gminy w Wólce Lubelskiej. - Rok temu było tak samo, też był remis. I wójt znowu zostanie.
Wszystko zaczęło się od wniosku gminnej komisji rewizyjnej, w którym wytknęła wójtowi różne niedociągnięcia.
Oskarżyła go m.in. o nie egzekwowanie zaległości za używanie wody, o zawyżony plan dochodów, nierzetelne informacje o deficycie budżetu, niewłaściwe planowanie dochodów, przekroczenie wydatków, brak funduszy z Unii, sprzedaż działki bez uchwały Rady Gminy.
- Z grupą radnych znaleźliśmy uchybienia w gminnych dokumentach, i to przekonało nas, by nie udzielać wójtowi absolutorium. Te błędy pojawiały się od wielu lat, a teraz znowu zostały powtórzone. I ciągle dochodzą nowe - tłumaczy Edwin Gortat, przewodniczący Komisji Rewizyjnej w Wólce. Ubolewa nad tym, że znalazła się grupa radnych, którzy głosowali za udzieleniem absolutorium.
- Pewni ludzie chcą coś w gminie zmienić, inni nie. Wniosek o udzielenie absolutorium nie przeszedł i to daje do myślenia mieszkańcom, pracownikom urzędu i radnym - kwituje Gortat.
- To jest dla mnie przykre, bo robię co mogę, by gmina się rozwijała, a niektórzy rzucają mi kłody pod nogi. Te zarzuty są śmieszne, bo Regionalna Izba Obrachunkowa uznała, że wszystkie zadania zostały wykonane dobrze - podkreśla Włodzimierz Hofa, wójt gminy Wólka Lubelska. - Nie ukrywam, że mam politycznych przeciwników, którzy kopią pode mną dołki. Mówią, że z Unii funduszy nie zdobyłem, a przecież w tamtym roku nie dawali. Ale dostałem pieniądze na drogi i kanalizację, na boisko "Orlik”. Ale tego już nie docenią.
- RIO ocenia wójta pod względem zgodności z prawem, a komisja rewizyjna pod względem celowości i gospodarności - ripostuje Gortat.