Funkcjonariusze z CBŚ zatrzymali cztery osoby trudniące się handlem narkotykami. Dwoje mieszkańców Puław wiozło kilogram amfetaminy. Wpadł też diler z Lublina i sprzedawca z podwarszawskiej miejscowości.
Wartość zabezpieczonych narkotyków szacowana jest na kwotę blisko 50 tysięcy złotych. Podejrzani odpowiedzą za wprowadzanie do obrotu środków odurzających w znacznych ilościach. Prokuratorzy z V Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Lublinie oraz policjanci prowadzący śledztwo mówią, że sprawa ma charakter rozwojowy.
Akcja rozpoczęła się w miniona niedzielę. Wtedy to policjanci z CBŚ zatrzymali na terenie woj. mazowieckiego dwoje mieszkańców Puław. Śledczy mieli informacje, że 31-letni mężczyzna oraz jego 23-letnia przyjaciółka mogą przewozić środki odurzające. Po przeszukaniu samochodu okazało się, że przewożą oni w reklamówce kilogram amfetaminy o wartości 50 tysięcy zł. W trakcie przeszukania ich mieszkania policjanci odnaleźli także 100g marihuany oraz wagę elektroniczną.
Idąc dalszym tropem policjanci zatrzymali 61-letniego mieszkańca województwa mazowieckiego. Okazało się, że to od niego puławianie zakupili narkotyki. Natomiast wczoraj rano wpadł kolejny z dealerów 20-letni mieszkaniec Lublina.
Podejrzani od prokuratora usłyszeli zarzuty wprowadzania do obrotu środków odurzających w znacznych ilościach Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Jeden z podejrzanych jest dobrze znany jest policjantom z CBŚ. W kwietniu 2006 roku wpadł w ich ręce bezpośrednio po sprzedaży blisko 4 kilogramów amfetaminy dwóm mieszkańcom Lublina. To tej transakcji doszło pod Pruszkowem. W mercedesie, którym podróżował wówczas mężczyzna policjanci odnaleźli ponad 24 tys. zł oraz wyroby ze złota. Zaraz po zatrzymaniu trafił do Aresztu Śledczego gdzie spędził ponad 2 lata.