Ok. 11 proc., czyli 98 tys. głosów oddanych na Lubelszczyźnie w wyborach do Sejmiku Województwa było nieważnych. Podobnie było w całym kraju.
– Przypuszczam, że często wrzucali puste karty do głosowania – mówi Piotr Zawrotniak, który był członkiem Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Lublinie. Komisji zliczała głosy, które dostawała od powiatowych komisji.
Dlaczego wyborcy oddawali nieważne głosy? – Część osób nie wie, czym zajmuje się Sejmik i nie zna
ludzi, którzy do niego startują – przypuszcza Zawrotniak.
Być może wyborcy byli też zdezorientowani dużą ilością kart do głosowania. W niektórych miejscowościach dostali cztery różne.