Łuków, Lublin. Bitwa o ciała cd.
Od Nowego Roku to pracownicy szpitalni będą musieli przechowywać ciała w szpitalnych chłodniach, a potem wydawać je rodzinie i firmie pogrzebowej przez rodzinę wybranej. Tymczasem szpital w Łukowie podpisał z firmą pogrzebową „Hades” umowę na dzierżawę szpitalnej chłodni na 10 lat. – To nie tak – twierdzi Jerzy Kamiński, dyrektor szpitala. – Na terenie szpitala firma nie prowadzi działalności pogrzebowej. W imieniu szpitala przechowuje zwłoki i wydaje rodzinie. Punkt z usługami pogrzebowych ma w mieście.
– Nie wręczy ulotki, nie poda adresu. To zabronione
Od kilku dni opisujemy walkę Firmy Pogrzebowej „Styks” o Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy al. Kraśnickiej w Lublinie, zakończoną wygraną w przetargu na odbiór i przechowywanie zmarłych pacjentów. Do tej pory „Styks” dzierżawił szpitalną chłodnię. Ponieważ nowe przepisy tego zakazują, będzie przechowywać zwłoki w swojej chłodni na Majdanku. To w odległości kilku kilometrów od szpitala.
• Rodzina musi tam pojechać z firmą pogrzebową, którą sobie wybierze. To utrudnienie dla rodziny? No chyba, że jak już tam pojedzie, to zdecyduje się na pochówek w „Styksie”.
Tymczasem Urząd Marszałkowski skontroluje przetarg w szpitalu przy al. Kraśnickiej. A radny wojewódzki Jacek Czerniak zażądał w tej sprawie wyjaśnienia od marszałka województwa, któremu szpital podlega. (STEP)