![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Lubelska prokuratura zwróciła się do władz Iraku o wskazanie osób, które stoją za zamachem terrorystycznym na polskiego ambasadora.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Prokuratorzy z lubelskiego oddziału Prokuratury Krajowej przeprowadzili już wszystkie czynności śledcze, które można było wykonać w Polsce. Przesłuchali ambasadora i jego ochronę. Biegli określili, jaki materiał wybuchowy został użyty podczas zamachu.
- Z informacji, które nadeszły do prokuratury wynika, że strona iracka prowadzi u siebie śledztwo dotyczące zamachu - mówi prokurator, zajmujący się tą sprawą w Polsce. - Wystąpiliśmy do niej o pomoc prawną.
Lubelska prokuratura chce się dowiedzieć, co iracka policja ustaliła na miejscu zamachu oraz czy posiada informacje o sprawcach. Na podstawie relacji zaatakowanych udało się jej ustalić, jak doszło do zamachu.
2 października ub. roku sprzed rezydencji ambasadora wyjechały trzy samochody. W środkowym jechał ambasador. Za kierownicą tego auta siedział podporucznik Bartosz Orzechowski. Do wybuchu doszło, gdy pierwsze auto dojechało do skrzyżowania. Po chwili wybuchły dwie kolejne bomby. Funkcjonariusze BOR wydostali się z samochodów i zaczęli się ostrzeliwać. Dwóch ewakuowało ambasadora do pobliskiego budynku. Z odsieczą przyszli im żołnierze amerykańscy. Ranny Bartosz Orzechowski został odwieziony przez kolegę do szpitala. Zmarł z wykrwawienia.
Prokuratura oceniła zachowanie się funkcjonariuszy BOR podczas zamachu.
- Nie ma żadnych podstaw, żeby podważać ich profesjonalizm - uważa prokurator. - Osiągnęli swój główny cel, ewakuowali chronioną osobę.
(dj)