Piekarnia w Kozubszczyźnie pod Lublinem została dzisiaj skontrolowana przez lubelski sanepid. – Robaki, odchody myszy i wszechobecny brud – tak o wynikach kontroli opowiada Paweł Policzkiewicz, szef lubelskiego sanepidu.
W obu przypadkach właściciel otrzymał 500 zł mandatu.
– Nie chodzi nam o to by karać. 500 zł to niewiele, ale najważniejsza jest świadomość. Przecież przez takie zachowania nawzajem się trujemy – mówi Policzkiewicz. – Właściciel piekarni może nie jeść swojego chleba, ale zje np. masło czy mleko, które też jest przygotowywano w brudzie – podaje za przykład Policzkiewicz.
W piątek sanepid zamknął również 11 targowisk na bazarze przy alei Tysiąclecia w Lublinie. Okazało się, że budki w których sprzedawane są mięso, ryby czy pieczywo nie maja bieżącej wody. Wszystkiemu winna jest awaria wodociągu. – Nie została ona jeszcze usunięta dlatego nie zezwalamy na otwarcie stoisk – dodaje dyrektor.