W niedzielę po raz ostatni w tym roku na trasę z Karczmisk do Nałęczowa wyjedzie nałęczowska kolejka wąskotorowa.
- W tym sezonie pociąg wyjechał na trasę ponad siedemdziesiąt razy - mówi Stanisław Ogonek, naczelnik Nałęczowskiej Kolei Dojazdowej - W sumie, bez ostatniego kursu przewieźliśmy 14 930 osób. Mieliśmy też grupy zagraniczne: z Anglii, Niemiec, Rosji i Ukrainy.
W ostatni, niedzielny kurs w drogę z Karczmisk do Nałęczowa i z powrotem wyruszą cztery wagoniki.
- Będzie jeden świeżo odnowiony wagon retro - dodaje naczelnik Ogonek. - Liczymy na to, że będzie dobra pogoda i frekwencja dopisze.
Pociąg wyjeżdża ze stacji w Karczmiskach o godz. 9, w Nałęczowie jest o godz. 10.15. Odjazd z Nałęczowa zaplanowano o godz. 10.30, przyjazd do Karczmisk - o godz. 11.15. Potem zaplanowano blisko dwugodzinne ognisko, a o godz. 14 pociąg odjeżdża w kierunku Nałęczowa.
Po ostatnim kursie wąskotorówki, kolejarze z Karczmisk też będą mieli pełne ręce roboty. Czeka ich konserwacja wagonów i lokomotywy po sezonie.
Fot. Dorota Awiorko Kolejka wąskotorowa wyruszy na trasę dopiero na wiosnę