Anna Kozak pewnym ciosem zamroczyła złodzieja, który w jej sklepie wybierał mrożone kurczaki z lodówek. A potem na dworze przytrzymała go wraz z mężem
aż do przyjazdu policji. Ci zziębniętego amatora drobiu odstawili do aresztu.
– Do przyjazdu policji przytrzymaliśmy go na podwórku – opowiada Anna Kozak z Czerniejowa pod Chełmem. – Chciał, żeby go wpuścić do mieszkania, bo było mu zimno, ale się nie zgodziłam. Rozgrzał się dopiero w radiowozie.
Tego samego dnia podobnie zachował się mieszkaniec Rakołup Dużych w gminie Leśniowice. Spłoszył trójkę złodziei, którzy usiłowali włamać się do jego garażu. Rabusie uciekli, ale zaalarmowana przez poszkodowanego policja ujęła ich.
Policjanci za sprawą wzorowej postawy obywateli mają coraz mniej do roboty. Niedawno w jednym z chełmskich sklepów bandyta przystawił ekspedientce nożyczki do szyi i kazał milczeć. Kobieta narobiła jednak takiego rabanu, że jej wołanie usłyszeli przechodnie. Mężczyźni bez problemu obezwładnili bandytę i przytrzymali do przyjazdu policji.
– Kiedy słyszę o takich zachowaniach, wierzę, że w naszej służbie nie jesteśmy sami – cieszy się nadkomisarz Henryk Marciniak z chełmskiej policji. – Ludzie przestają odwracać się od cudzego nieszczęścia i coraz bardziej chronią swój dobytek.
Zdaniem Marciniaka, postawa pan Ani zasługuje na najwyższe uznanie i może być stawiana innym za wzór. Ale policja potrafi też nagradzać bohaterów. W Chełmie miejski komendant policji, Mirosław Sobczuk, wręczył prezent – akcesoria samochodowe – mężczyźnie, który odebrał złodziejowi torebkę wyrwaną na ulicy starszej kobiecie. Kiedy przyjechali policjanci, już na nich czekał, trzymając rabusia za kołnierz. Z kolei we Włodawie komendant powiatowy Stanisław Kwiecień obdarował zegarkami trzy uczennice I LO. Kiedy dziewczynki zauważyły, jak bandyta wyrwał spacerującej z dzieckiem kobiecie torebkę, natychmiast wezwały policję. Zanim przybyła odsiecz, śledziły złodzieja i informowały funkcjonariuszy o kierunku ucieczki. Dzięki nim szybko trafił do aresztu.