To nie nowa podstawa programowa, a niż demograficzny może być przyczyną tegorocznych zwolnień nauczycieli.
– Jeżeli można mówić, że w związku z tym będą zwolnienia, to dopiero za rok, kiedy uczniowie będą wybierać przedmioty maturalne – tłumaczył Krzysztof Babisz, Lubelski Kurator Oświaty. – Jeżeli będą wybierać geografię, to może się okazać, że nauczyciele geografii będą mieli nawet więcej godzin niż teraz. Jeżeli nie będą wybierać historii, to dla nauczycieli tego przedmiotu nie będzie godzin, ale jeszcze nie w tym roku.
Z danych kuratorium wynika, że liczba uczniów w szkołach województwa lubelskiego spada od lat, a wraz z tym zmniejsza się zatrudnienie nauczycieli. Np. w podstawówkach w 2006 r. było ponad 160 tys. uczniów, a w 2011 r. już tylko nieco ponad 141,5 tys. W tym samym czasie liczba nauczycieli na pełnych etatach w szkołach podstawowych spadła z ponad 12,2 tys. do 7775 osób.
– Zmiany dotyczące liczby nauczycieli co roku były bardzo duże. Dotyczyły setek osób – zauważa Babisz. – Z tym, że w tym roku te dane wydają się bardziej bulwersujące, bo oprócz niżu, mówimy o likwidacji szkół i o nowej podstawie programowej w szkołach ponadgimnazjalnych.
Ile zwolnień będzie w tym roku? Kuratorium dostanie pełne dane po wakacjach.
– Kiedyś zamykaliśmy przedszkola, bo nie było dzieci. Minęło kilkanaście lat i brakuje przedszkoli – tłumaczy Renata Janicka z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie. – Niż w szkołach podstawowych już się kończy. Osiągnął dołek i pójdzie w górę. W gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych idziemy jeszcze w stronę niżu.
Według danych lubelskiego kuratorium, w klasach pierwszych w szkołach podstawowych było w tym roku 20 811 uczniów, w klasach szóstych ponad 21,5 tys., a w trzecich klasach gimnazjum ponad 24,7 tys.