15-letni Damian z Zamojszczyzny zamyka tragiczną listę. Powiesił się w miniony wtorek. To kolejne z serii samobójstw młodych ludzi w naszym regionie.
Styczeń 2007.
* Samobójstwo próbował popełnić 16-letni Przemek. Z powodu piekła w domu dwa razy chciał podciąć sobie żyły.
Rok 2006.
* 15-letni uczeń z Lublina chciał się powiesić, ale sznur się zerwał. Trafił do szpitala. Prawdopodobnie grupa rówieśników zastraszała chłopaka i zmuszała do kradzieży.
* Z wieżowca w Lublinie wyskoczył 15-latek. Zginął na miejscu. Powodem był zawód miłosny.
* 16-letni Paweł skoczył z mostu. Utonął. Nie sprawiał kłopotów.
To tylko niektóre przykłady z dramatycznej serii. Anna Smarzak z lubelskiej policji mówi, że w ubiegłym roku w naszym województwie na życie targnęło się 20 osób w wieku do 19 lat. - Więcej chłopców - dodaje. - 13 prób zakończyło się śmiercią.
Młodzi desperaci najczęściej wybierali samobójstwo przez powieszenie się. Zażywali też tabletki nasenne, rzucali się z wysokości albo podcinali sobie żyły. W 12 przypadkach policja nie ustaliła powodu samobójstwa. W czterech przypadkach były to problemy szkolne, a inne przyczyny to nieporozumienia rodzinne, zawód miłosny.
Próby samobójcze to najcięższy objaw depresji. - A jej powody to obciążenie dziedziczne, stres w szkole, złe kontakty z rówieśnikami, w rodzinie, używanie narkotyków, alkoholu - wymienia.
Zdaniem psychologa Ireneusza Siudema plaga samobójstw dotyka nie tylko Lubelszczyznę. Taka jest ogólnoświatowa tendencja. - Potencjalny samobójca odbiera normalne sytuacje życiowe jako trudne i bez wyjścia. Odbiera tak, ponieważ nie radzi sobie z emocjami, nie czuje oparcia w rodzicach - mówi.
Psycholodzy radzą, aby osobę w depresji zaprowadzić do psychologa lub psychiatry. Tylko tak można zapobiec tragedii.