Do Kancelarii Sejmu trafiło wczoraj pismo posłanki, w którym informuje o swojej rezygnacji. Przyczyną tej decyzji jest choroba jej matki i stan zdrowia jej samej.
Ostatni raz publicznie wypowiedziała się w ubiegły czwartek dla TVN. Stwierdziła, że jest zmęczona i ma chorą matkę. Informacje o tym, że żegna się z polityką krążyły w kuluarach już od dłuższego czasu. Tłumaczono to jej problemami kardiologicznymi.
- To uciążliwe żyć w pociągach między Poznaniem, Warszawą a Świdnikiem, gdzie mieszka. W dodatku jest teraz zwykłą posłanką, a nie członkiem rządu, w którym mogła wykazać się pracą - komentuje jej odejście jeden z lubelskich polityków PiS.
- Niestety, w Sejmie jest tak, że nie można wziąć urlopu zdrowotnego na kilka miesięcy, by w pełni się wyleczyć. Życzyliśmy jej powrotu do zdrowia. Jej rezygnacja to duża strata dla polskiej polityki i dla partii - mówił wczoraj rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński.
Polityczne losy Gilowskiej były burzliwe. Działała w Unii Wolności, w 2001 roku weszła do Platformy Obywatelskiej. Przez lata kierowała lubelskimi strukturami, była też wiceprzewodniczącą PO. Jednak po tym, jak kierownictwo partii oskarżyło ją o nepotyzm (zatrudniła w biurze poselskim bratową i syna, forowała go też na pierwsze miejsce listy wyborczej) odeszła z tej partii.
Szybko związała się z PiS. Była wicepremierem i ministrem finansów w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. W tej kadencji weszła do Sejmu z poparciem 50 tys. wyborców. Startowała z Wielkopolski.
O Gilowskiej było też głośno z powodu lustracji. W 2006 roku rzecznik interesu publicznego oskarżył ją o to, że skłamała w oświadczeniu lustracyjnym. Jednak sąd oczyścił ją z zarzutu współpracy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa.
Poseł Janusz Palikot, obecny szef lubelskiej PO, widzi kilka powodów, dla których Gilowska schodzi ze sceny. - IPN niedawno ujawnił teczkę z informacją, że były pokwitowania za jej współpracę z SB - podkreśla poseł. - Poza tym, czuła się odpowiedzialna za reformę finansów w rządach PiS, z której niewiele wyszło. Wreszcie, nie mieści się w formule partii opozycyjnej.
Zdaniem Palikota, Gilowska przez dwa lata niewiele zrobiła dla kraju i nic dla Lubelszczyzny. - Dlatego bez żalu patrzę, jak odchodzi z polityki - nie ukrywa poseł.
(sz)