42-latek przyznał, iż nie spodziewał się zatrzymania w sklepie podczas zakupów.
To była sobota. Poszukiwany przez policję mężczyzna wybrał się na zakupy do jednego z marketów w Lublinie. Traf chciał, że w tym samym czasie, w tym samym sklepie zakupy robił policjant z siódmego komisariatu. Funkcjonariusz miał wolne i był po cywilnemu.
– Policjant przechodząc między półkami zwrócił uwagę na innego klienta, który bardzo mu przypominał poszukiwanego – opisuje kom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy KMP Lublin.
Funkcjonariusz podszedł do „klienta” i zapytał o personalia. – Mężczyzna początkowo twierdził, że to pomyłka i nie chciał podać swoich danych. W trakcie dalszej rozmowy potwierdził jednak przypuszczenia operacyjnego – dodaje Gołębiowski.
Policjant o zatrzymaniu poszukiwanego poinformowałem telefonicznie dyżurnego, prosząc o wsparcie patrolu zmotoryzowanego.
Gołębiowski opowiada: – 42-latek przyznał, iż nie spodziewał się zatrzymania w sklepie podczas zakupów, a szczególnie przez nieumundurowanego funkcjonariusza.
Mężczyzna był poszukiwany do odbycia kilku miesięcy pozbawienia wolności za kradzieże.