Odpieprzcie się od tego trybunału – takie słowa padły dziś w Radzie Miasta. Radni pokłócili się o odezwę w sprawie pozostania Polski w Unii Europejskiej. Uchwalenie takiego apelu proponują zwolennicy prezydenta Żuka. Radni PiS w proteście wyszli z sali.
To nie pierwsza taka kłótnia w lubelskiej Radzie Miasta, która podzielona jest na zwolenników prezydenta Żuka oraz klub Prawa i Sprawiedliwości, który nie szczędzi prezydentowi krytyki. Nie jest to również pierwszy raz, gdy jedna lub druga ze stron sporu proponuje uchwalenie apelu, który nie podoba się drugiemu obozowi. W takich okolicznościach radni kłócili się już o wolność mediów, o wsparcie dla rządu, czy ustawę „lex deweloper”.
Teraz poszło o Unię Europejską. Zwolennicy prezydenta chcą, by Rada Miasta wyraziła dziś „głębokie zaniepokojenie ostatnimi działaniami i wypowiedziami przedstawicieli władz państwowych podważającymi fundamenty przynależności Polski do Unii Europejskiej”. Takie zdanie znalazło się w „projekcie stanowiska w sprawie przynależności Polski do Unii Europejskiej”, nad którym jeszcze dzisiaj głosować ma Rada Miasta na wniosek radnych z klubu prezydenta Żuka.
Autorzy projektu tłumaczą, że reagują w ten sposób m.in. na niedawne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, o którym mówią „tak zwany”. – Bo został powołany niezgodnie z zasadami konstytucyjnymi – przekonywał Dariusz Sadowski, przewodniczący klubu radnych Żuka.
– Odpieprzcie się od tego trybunału – wybuchł radny Piotr Gawryszczak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził ponadto, że już pierwsze zdanie stanowiska, to mówiące o „podważaniu fundamentów” przynależności do UE, jest po prostu kłamstwem.
– Jeżeli tzw. Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu podważa przynależność Polski do unii, czyli kwestionuje przepisy Traktatu Lizbońskiego, jako niezgodne z Konstytucją, to już niestety stanowi niebezpieczny krok do wyprowadzenia Polski z UE – wyjaśniał Sadowski. Odwołał się też do wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego w Parlamencie Europejskim. – Może pan premier werbalnie mówił, że chcemy być w unii, ale z jego wypowiedzi wynikało, że chce być w wyimaginowanej wspólnocie, której nie ma – przekonywał szef klubu radnych Żuka. – Jesteśmy na ścieżce, która może powodować „polexit”.
– Jakby państwo prześledzili sobie historię wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, to zaczynało się podobnie – wtórował mu radny Bartosz Margul (klub Żuka).
Przewodniczący klubu PiS zapowiedział, że jego klub nie weźmie udziału w głosowaniu nad wprowadzeniem do porządku obrad projektu stanowiska w sprawie Polski w Unii Europejskiej. Gdy doszło do głosowania, radni PiS opuścili salę obrad, pozostawiając w niej tylko swojego przedstawiciela, radnego Piotra Popiela, aby zagłosował przeciw. Za wprowadzeniem stanowiska pod obrady zagłosowało 17 radnych z klubu Żuka, przeciw był wspomniany radny Popiel, nikt się nie wstrzymał od głosu.
Dyskusja nad odezwą w sprawie Polski w UE ma się odbyć pod koniec posiedzenia, które może trwać nawet do wieczora. Klub PiS zapowiada, że nie weźmie udziału w finalnym głosowaniu.