Do połowy czerwca mają potrwać naprawy jezdni uszkodzonych przez zimę. Prace obejmą łącznie ponad 70 ulic i będą kosztować miejską kasę 2 mln zł
Niemałe zamieszanie wywołała ekipa drogowców, którzy łatali jezdnię ul. Filaretów w rejonie wiaduktu między ul. Jana Pawła II a Bursztynową. Robotnicy zajęli jeden pas jezdni, ruch odbywał się wahadłowo drugim dostępnym pasem. Wynajęta przez miasto ekipa pracowała też na ul. Bursztynowej.
To już zasadnicze naprawy ulic zniszczonych przez zimę, która nie oszczędzała lubelskiego asfaltu. Starty są spore, bo dość często dodatnia temperatura zmieniała się w ujemną, a zamarzająca w szczelinach woda rozszerzając się rozsadzała nawierzchnię. Zniszczenia było widać na bardzo wielu ulicach.
– Tegoroczna sroga zima znacząco wpłynęła na stan infrastruktury drogowej miasta – przyznaje Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina. Co większe ubytki łatano najpierw prowizoryczną, nietrwałą metodą, bo na właściwe naprawy było zbyt zimno. Teraz miasto prowadzi już właściwe naprawy nawierzchni.
Wykaz ulic do naprawy ma ponad 70 pozycji. Na liście jest m.in.
- ul. Budowlana
- Chemiczna
- Diamentowa
- Filaretów
- Głęboka
- Grafa
- Hutnicza
- Inżynierska
- Kunickiego
- Lubartowska
- Mełgiewska
- Mościckiego
- Nadbystrzycka
- Prusa
- Turystyczna
- Walecznych
- al. Warszawska
- Zana
- Zorza.
Na naprawy zarezerwowano w miejskiej kasie dodatkowe 2 mln zł.
– Do tej pory drogowcy wykonali prace na al. Witosa, ul. Grafa, Diamentowej, Olszewskiego, Energetyków, Inżynierskiej, Budowlanej, Wrotkowskiej, Czechowskiej, Leszczyńskiego, Mościckiego, Podwale, Rusałce oraz Staszica – wylicza Justyna Góźdź z lubelskiego Ratusza. – Prace realizowane są sukcesywnie, przy sprzyjających warunkach atmosferycznych. Powinny się zakończyć do połowy czerwca.