Dorota D. z Łęcznej dziecko urodziła w łazience. Chwilę później zabiła je. Dziś za tę zbrodnię Sąd Okręgowy w Lublinie ponownie skazał ją na 12 lat.
Skórcze porodowe Dorota D. poczuła 18 października. Nie poszła do pracy. Dziecko urodziła w łazience. Matka w tym czasie była w kuchni. Dorota D. odcięła nożem pępowinę, dziecko ruszało rączkami, zaczęło popłakiwać. Kobieta nie chciała żeby matka je usłyszała. Wepchnęła papier toaletowy do nosa i ust noworodka. Na szyi owinęła mu trzykrotnie biustonosz i zacisnęła.
Kobieta przyznała się do zarzucanego czynu. Twierdziła, że po urodzeniu chciała oddać dziecko do szpitala.
- Jednak nic nie zrobiła żeby się tak stało np. nie kupiła dziecku wyprawki. Nie ma żadnych wątpliwości, że świadomie chciała pozbawić dziecko życia. Była w pełni zdolna do zrozumienia swojego czynu - uzasadnia wyrok sędzia Anna Folwarczna.
Dodała, że oskarżona dopuściła się mordu choć jest osobą o ponadprzeciętnej inteligencji i nie pochodzi z patologicznego środowiska.
Wyrok nie jest prawomocny. - To bardzo surowy wyrok. Myślę, że będzie apelacja - powiedział po rozprawie Jerzy Buchliński pełnomocnik skazanej. Stwierdził, że biegli nie mieli czasu żeby dokładnie sprawdzić czy Dorota D. nie działała pod wpływem szoku poporodowego.
Obecni dziś na sali sądowej rodzice skazanej nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Doroty D.na rozprawie nie było. Przebywa w areszcie.