Najbliższa niedziela w mieście będzie należeć do biegaczy. W 2. Maratonie Lubelskim wystartuje ponad 600 osób. Kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami w ruchu.
- Aspekt sportowy jest istotny, ale frekwencja nie jest naszym głównym celem. Chcemy propagować ruch i bieganie wśród osób w każdym wieku: od najmłodszych do najstarszych - tłumaczy Aleksander Kurczewski, dyrektor Maratonu Lubelskiego.
Przedszkolaki będą mogły wystartować w biegu "W te pędy” (początek od godz. 10, potem w kolejnych turach co 15 minut) na symbolicznym dystansie 42 metrów. Tu wszyscy wygrywają, liczy się tylko udział. Każdy mały zawodnik dostanie medal, imienny dyplom i upominek.
Z kolei Wielki Bieg Rodzinny (start o godz. 9.30) odbędzie się na dystansie 421 metrów. 1000 najszybszych zawodników dostanie medale. Uczestnicy rywalizacji mogą też liczyć na wygranie jednej z nagród (m.in. laptopa), które zostaną rozlosowane wśród wszystkich zawodników.
Chętni do startu w obu wyścigach powinni pojawić się chwilę wcześniej, aby zarejestrować się w biurze zawodów na pl. Litewskim.
Kierowcy poczekają
Na ulicach, którymi przebiegną zawodnicy, kierowcy mogą się spodziewać utrudnień w ruchu. Miasto zostało podzielone na strefy, w których w określonych godzinach mogą być problemy z płynną jazdą. Całkowita blokada ulic ma jednak obowiązywać tylko na pierwszych kilometrach biegu. Kiedy kolumna biegaczy się wydłuży, przejazd ulicami którymi biegną maratończycy będzie czasowo możliwy, ale z powodów bezpieczeństwa oczywiście znacznie utrudniony. - Prowadzimy akcję informacyjną, wydrukowaliśmy m.in. sporo ulotek. Niestety z powodu zakazu plakatowania w mieście na słupach, nie mogliśmy oznaczyć wcześniej trasy biegu w ten sposób - ubolewa Aleksander Kurczewski.
Wolontariusze chętni do pomocy przy zabezpieczeniu trasy nadal mogą się zgłaszać. Trzeba wysłać e-maila na adres: wolontariat@maraton.lublin.eu