Nieśli krzyż obozowymi drogami, rozważając Mękę Pańską w oparciu o wspomnienia i historie więźniów.
W piątek na teranie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku przeszła droga krzyżowa. Hasłem tegorocznych rozmyślań były słowa "Uczono: Nie ma Miłości". W modlitwie wzięły udział tysiące osób. Pątnicy przeszli trasą wiodącą przez dawne III pole więźniarskie i zakończyli modlitwę nabożeństwem przed Pomnikiem Bramą.
Pani Małgorzata uczestniczy w drodze krzyżowej na Majdanku od wielu lat. Jej dziadek stracił tu życie. - Mój dziadek został tu zamordowany. Ta droga krzyżowa jest modlitwą i okazaniem pamięci. Przechodzimy przez pole III, mijamy baraki niemalże nocą. Zimno i deszcz przeszywa, jak Chrystus cierpiał, tak ci ludzie tu na Majdanku, nieśli swój krzyż. Warto się zastanowić, pochylić nad swoim życiem, nigdy nie jest za późno by coś zmienić- mówi pani Małgorzata.
- Przed laty kiedy Jan Paweł II jako papież, przyjechał do Lublina, pierwszym miejscem jakie odwiedził był właśnie Majdanek. Apelował do nas, abyśmy nie zapomnieli tego, co się tu stało. Apelował, by ofiara, tych którzy tutaj byli męczeni, umierali, nie była zapomniana. W przeciwnym razie musimy się liczyć się z tym, że historia może się powtórzyć- stwierdził abp. Stanisław Budzik, Metropolita Lubelski.
Młodzież też była obecna na Majdanku. - Mam 18 lat i nie wiem kim jestem. Pogubiłem się w swoim życiu. Ekstremalna Droga Krzyżowa pozwoliła mi ukoić rozbiegane myśli, dziś chcę odnaleźć seans. Wiem, że nie przyjdzie od razu, ale wierzę - przyznaje Antek.
- To moja pierwsza droga krzyżowa na Majdanku, bardzo się cieszę, bo jestem tutaj z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży. Rozpoczynam moją drogę, ale chce ją przeżyć, bo to będzie świadczyć o mojej wierze- zaznacza z kolei Alicja.
Organizatorami wydarzenia było Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, Centrum Duszpasterstwa Młodzieży, a gospodarzem Państwowe Muzeum na Majdanku.