Prokurator stawia pierwsze zarzuty w sprawie banerów, rozwieszonych na trybunach podczas meczu rugby Polska – Ukraina. 32-latek z Lublina odpowie za nawoływanie do nienawiści. Policjanci namierzają już jego kompanów.
Podczas sobotniego meczu grupa narodowców wywiesiła na trybunach Areny Lublin transparenty z hasłem "Lwów odzyskamy, Banderowców ubijemy". Ochroniarze z firmy Impel nie zareagowali. Banery zdjęło dopiero pięć kobiet, które oglądały mecz na trybunach.
Całe zajście zarejestrowały kamery monitoringu. Nagrania to jeden z głównych dowodów w śledztwie, prowadzonym przez Prokuraturę Lublin – Południe. Policjanci namierzyli i zatrzymali pierwszych uczestników zajścia.
– 32-letni Zbigniew W., bezrobotny z Lublina usłyszał zarzut publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Mężczyzna nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że znalazł się na miejscu zdarzenia przypadkowo. Zauważył leżącą na ziemi tasiemkę i postanowił przykleić ją do baneru.
Policjanci zatrzymali kolejnego mężczyznę, który będzie się tłumaczył z „przyklejania tasiemki”. W najbliższych dniach powinien usłyszeć prokuratorskie zarzuty. Postanowienie w tej sprawie jest już gotowe. Śledczy zapowiadają kolejne zatrzymania.
32-latek będzie odpowiadał z wolnej stopy. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i zakaz przebywania na terenie obiektów sportowych podczas międzynarodowych rozgrywek.
Za sobotnie zajście odpowiedzą nie tylko narodowcy. Policjanci chcą również wyciągnąć konsekwencje wobec firmy Impel, odpowiedzialnej za porządek na stadionie. Jej ochroniarze odmówili interwencji, bo bali się starcia z narodowcami. Mundurowi skierowali więc do Komendy Głównej Policji wniosek o odebranie koncesji firmie Impel. Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
W związku z sobotnim meczem skazano również jednego z ukraińskich kibiców, który po pijanemu wtargnął na murawę.
– Ihor D. został skazany grzywną w wysokości 2 tysięcy złotych – mówi Renata Laszczka-Rusek, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.
53-latek dostał również dwuletni zakaz wstępu na polskie stadiony.