- Nie mamy wątpliwości, że to podpalenie. Nie chcę nikogo oskarżać, ale nieoficjalnie wiemy, że taką wersję bierze pod uwagę policja. Prawdopodobnie w trzech punktach rzucone zostały koktajle mołotowa - mówi Andrzej Ziętek, dyrektor zarządzający w firmie Euro Consult, która dzierżawi teren od podległej marszałkowi województwa spółki Lubelskie Dworce. Ziętek wspomniał też o wcześniejszych "naciskach" i "atakach" ze strony konkurencji. - Będziemy chcieli to jak najszybciej uprzątnąć i umożliwić tu handel. Dla tych ludzi to jedyne źródło zarobku - dodaje