Będzie wewnętrzna kontrola w Ratuszu po tym, jak lokalni przedsiębiorcy zarzucili Urzędowi Miasta Lublin ustawienie pod konkretną firmę przetargu na 300 drukarek. Aż 17 firm w bezprecedensowym liście protestacyjnym zażądało od prezydenta nowego przetargu.
Chodzi m.in. o wymagane przez miasto doświadczenie. Oferty mogą składać tylko te firmy, które mogą się pochwalić co najmniej jedną taką usługą wartą nie mniej niż 200 tys. złotych, a obejmującą zapewnienie pracy co najmniej 100 drukarek. - To wyklucza małe firmy, choć obsługują one znacznie większe podmioty takie jak np. KUL, który ma tysiąc urządzeń - mówi Andrzej Kozak, współwłaściciel lubelskiej spółki At-Serwis.
Przedsiębiorcy idą o krok dalej i twierdzą, że zwycięzca może być tylko jeden. - Oprogramowanie, które Urząd Miasta zapisał w specyfikacji, nie jest dla nas dostępne. Ma je tylko Konica Minolta Polska i nikt inny - dodaje Krzysztof Bartoszek, właściciel lubelskiego Biuro-Techu.
Zdaniem protestujących na zwycięzcę wskazują też ściśle określone parametry urządzeń. - One są dla nas niedostępne, nie ma ich nawet w ofercie na polskich stronach internetowych Minolty, ale dopiero na korporacyjnej stronie jej centrali - dodaje Kozak.
Lokalne firmy wprost stwierdzają, że wygrany może być tylko jeden. - Inni nie będą w stanie sprostać wymogom tego zamówienia - mówi Paweł Jędrzejkowski, właściciel łukowskiej firmy Netlab, który podobnie jak szesnastu innych przedsiębiorców podpisał się pod listem protestacyjnym do prezydenta Lublina. Wszyscy zgodnie domagają się rozpisania nowego przetargu.
To, jak powstawały wymogi, sprawdzą wewnętrzni audytorzy. - Prezydent podjął decyzję o przeprowadzeniu kontroli, która sprawdzi poprawność przeprowadzenia tej procedury przetargowej - mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prasowy Ratusza. - Ze względu na konieczność udzielenia odpowiedzi na pytania, które wpłynęły od wykonawców, termin składania ofert i tak się przesunie i do tego czasu kontrola powinna się zakończyć. Ponadto prezydent postanowił powołać niezależnego biegłego, który pomoże w przeprowadzeniu postępowania i będzie uczestniczyć we wspomnianej kontroli. Biegły nie jest jeszcze wybrany; chcielibyśmy, by był to ktoś z uczelni.
Po kontroli Ratusz zdecyduje, czy dokończy sporny przetarg.