Wczoraj w lubelskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa pojawili się kontrolerzy. Oficjalnie mają zbadać realizację programu SAPARD. Nieoficjalnie: sprawdzić, jak wygląda polityka kadrowa.
z klucza partyjnego między SLD a PSL. Szczegółowy mechanizm opisaliśmy w wczoraj w artykule „Sami swoi podzielą pieniądze”. Tego samego dnia w regionalnym oddziale ARiMR rozpoczęła się kontrola. – Sprawdzamy, jak realizowany jest program SAPARD
– tłumaczy Henrik Grocholski, kierujący grupą audytorów niezależnego Zespołu Oceny Działalności Agencji. Czy przy okazji przyjrzą się polityce kadrowej?
– Interesuje nas wyłącznie kwestia programu – zapewnia.
Za realizację programu SAPARD odpowiada Krzysztof Podkański, (syn szefa lubelskich ludowców), który jest jednocześnie zastępcą dyrektora oddziału ARiMR. – Jestem przygotowany merytorycznie. Doświadczenie zdobyłem pracując w lubelskim Urzędzie Marszałkowskim na stanowisku zastępcy dyrektora Wydziału Polityki Regionalnej. Będąc już w agencji przeszedłem niezbędne szkolenia. Poza tym dużo czytam i uczę się – mówi dyr. Podkański.
A co z wymaganą akredytacją unijną, której Podkański nie ma? – Oczywiście, że ją zdobędę. Przecież w mojej pracy jest to niezbędny dokument. Kiedy? To nie ode mnie zależy. Ale myślę, że za jakiś miesiąc, dwa – zapowiada.
Audyt potrwa trzy dni. Dziś i jutro kontrolerzy pojawią się w powiatowych oddziałach agencji.