Na problemy z akustyką melomani skarżą się od czasu, gdy Filharmonia Lubelska wróciła do swojej siedziby przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej po jej gruntownym remoncie. Było to pod koniec 2015 roku, a dyrekcja i pracownicy instytucji przyznawali, że takie uwagi pojawiały się praktycznie po wszystkich wydarzeniach artystycznych. Narzekali zresztą nie tylko widzowie, ale i muzycy orkiestry, którzy skarżyli się, że na scenie nie słyszą siebie nawzajem.
Urząd Marszałkowski ogłosił przetarg na poprawę akustyki w sali Filharmonii Lubelskiej, która niedawno przeszła gruntowny remont. – To przykład totalnej porażki inwestycyjnej obecnej koalicji, która nie potrafiła dopilnować tego, co w filharmonii najważniejsze – komentuje Andrzej Pruszkowski, radny PiS.