Brytyjscy eksperci: Wydobycie gazu łupkowego zagraża ludziom i środowisku. Najbardziej narażone są wody gruntowe, powierzchniowe i powietrze
Alarmujące wnioski przynosi dokument opracowany na zlecenie dyrekcji generalnej Komisji Europejskiej ds. środowiska. Przygotowała go brytyjska firma AEA. Autorzy raportu przekonują, że wiercenie w łupkach może zagrażać wodom gruntowym i powierzchniowym. Do wzrostu zagrożenia może się przyczyniać nieszczelna izolacja odwiertu.
– Domyślam się, że autorzy nawet nie ruszyli się zza biurek, by zobaczyć odwierty i porozmawiać z ludźmi – dodaje Hetman. – Ja miałem taką okazję i wnioski są jak najbardziej pozytywne.
Własny raport opublikowała wcześniej dyrekcja KE ds. energii. Ma on jednak diametralnie różną wymowę. To kolejna odsłona batalii o łupki na forum wspólnoty. W przyszłym roku KE ma bowiem zaproponować nowe regulacje dotyczące wydobycia gazu z łupków. Ich zaostrzenie uderzyłoby przede wszystkim w Polskę, w tym w nasze województwo, gdzie wydano już ponad 20 koncesji na badanie złóż.
– Ciekawa jestem, na jakiej podstawie autorzy raportu doszli do tak radykalnych wniosków – komentuje Lena Kolarska-Bobińska, europoseł, zasiadająca m.in. w Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii. – Takie publikacje to nic dobrego. Mogą bowiem wpłynąć na nowe prawo, tworzone przez Komisję Europejską.
– Od tego mamy naszych europosłów, żeby powstrzymać niekorzystne dla nas zmiany – dodaje Hetman.
Brytyjski raport wskazuje też na szereg luk w unijnym prawie i zaleca zaostrzenie regulacji środowiskowych.
– Szkoda, że sprawa wydobycia gazu jest tak naładowana polityką – ocenia Paweł Poprawa, ekspert Instytutu Studiów Energetycznych. – Dyrekcja ds. środowiska jest przeciwna eksploatacji łupków, a dyrekcja ds. energii jest za. Obie strony umacniają pozycje.
Największe doświadczenie w wydobyciu gazu łupkowego mają Stany Zjednoczone. – Stan Nowy Jork szykuje się do zniesienia moratorium na eksploatację złóż łupkowych – dodaje Poprawa. – Problem został dokładnie przebadany i nie dopatrzono się zagrożenia. A warunki w tym stanie są podobne do naszych.