Nie zamykają drzwi przed pacjentami, ale codziennie między 13 a 14 będą wydawać leki tylko w nagłych przypadkach – tak wygląda protest, który dziś rozpoczęli aptekarze.
Aptekarze od dziś nie wydają leków między godziną 13 a 14. W tym czasie realizują recepty tylko w nagłych przypadkach. – Słyszałem o proteście, ale nie wiedziałem, która jest godzina. Wyszła do mnie farmaceutka i zapytała, czy to pilna sprawa – przyznaje Adam Czępiński, który przyszedł po godzinie 13 do Apteki Dzieciątka Jezus w Lublinie. – Może to i uciążliwe dla pacjentów, bo każdy ma swoje sprawy do pozałatwiania, ale ja wykupię receptę w drodze do domu.
Protest polega również na tym, że farmaceuci szczegółowo sprawdzają, czy recepty nie zawierają błędów. Nie oznacza to jednak, że nie realizują recept wystawionych przez lekarzy w ramach ich protestu pieczątkowego. – Recepta z przybitą pieczątką, ale pozbawiona innych wad formalnych, będzie zrealizowana ze zniżką dla pacjenta – zapewnia Tomasz Barszcz, prezes Lubelskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. – Tak samo, jak recepta, która nie będzie zawierała informacji o stopniu odpłatności.
Tymczasem część lekarzy zawiesiła już swój protest pieczątkowy i odłożyła na bok stemple z napisem "Refundacja leku do decyzji NFZ”. Taką decyzję podjęło Porozumienie Zielonogórskie. – Wpisujemy na receptach kod oddziału NFZ i taksację w chorobach przewlekłych. Nie jest to do końca zgodne z rozporządzeniem, ale daje pacjentowi bezpieczeństwo – wyjaśnia Teresa Dobrzańska-Pielichowska, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców.