![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Śledczy sprawdzą, czy ktoś powoływał się na wpływy w Urzędzie Miasta. (Maciek Kaczanowski / Archiwum](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2012/2012-12/LUBLIN_121209699_AR_-1_0.jpg)
Prokuratura zbada czy radny wojewódzki Andrzej Pruszkowski (PiS) dostał propozycję awansu w zamian za poparcie nowego "projektu politycznego”.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Zgody na to nie dali radni sejmikowi. Pruszkowski powiedział dziennikarzom, że padł ofiarę zemsty, bo nie przystał do "pewnego projektu politycznego”. Nagrodą miał być fotel szefa "Nowego Domu” i 22 tys. zł pensji. Szczegółów nie chciał zdradzić. Z jego wypowiedzi wynikało, że chodzi o osoby z otoczenia prezydenta Krzysztofa Żuka. Prezydent nazwał to pomówieniami.
Śledczy sprawdzą, czy ktoś powoływał się na wpływy w Urzędzie Miasta i podjął się pośrednictwa w załatwieniu awansu dla Pruszkowskiego na stanowisko prezesa w zamian za poparcie przez niego "projektu politycznego”.
Cześć działaczy PiS utworzyło jesienią klub radnych miejskich sprzyjających Żukowi. Zostali za to wyrzuceni z partii. Pruszkowski należy w PiS do "jastrzębi” krytykujących rządy prezydenta.