Mieszkańcy Zimnych Dołów protestują przeciw likwidacji autobusowej linii 11.
Ale 1 października ma zniknąć, na Grygowej trafi linia 1, a na Lipniak linia 44 kursująca dwa razy częściej od "jedenastki”. 44 jedzie z Wojciechowskiej przez Zana, Bohaterów Monte Cassino, Armii Krajowej, Jana Pawła II, Nadbystrzycką, Narutowicza, Lipową, Al. Racławickie, Czechowską, Lipińskiego i Elsnera na Paderewskiego.
To nie podoba się pasażerom z ul. Wojciechowskiej. Zaczynają zbierać podpisy pod protestem.
– Tracimy m.in. bezpośredni dojazd na Dworzec Główny PKS – mówi Aneta Jurek. – Żeby dojechać "44” do centrum trzeba okrążyć całe Czuby – dodaje Maria Durakiewicz z ul. Lipniak. Ale ZTM twierdzi, że czas potrzebny na dojazd z Wojciechowskiej na Narutowicza "nie zwiększy się diametralnie”.
– Różnica w czasie przejazdu do przystanku "Muzyczna” między linią 11 a linią 44 wynosi 10 minut – wyjaśnia Justyna Góźdź z ZTM. I proponuje przesiadki na Narutowicza w linie 32 lub 39, albo w linię 57 na ul. Zana.
– Przesiadka jest kłopotliwa i nie zawsze bilet 30-minutowy wystarczy, by dojechać do celu – dodaje Durakiewicz. I ma inną propozycję: rozbić linię 3 na dwie linie, z których jedna kursowałaby z ul. Nałęczowskiej przez Gnieźnieńską i Wojciechowską. Na to urzędnicy się nie zgadzają. – Ul. Gnieźnieńska jest zbyt wąska i stroma – stwierdza Góźdź.
Linia 11 została zlikwidowana, by ZTM wystarczyło pieniędzy na oczekiwane przez mieszkańców Szerokiego zwiększenie częstotliwości kursów linii 3. Urzędnicy wyjaśniają, że wybór padł na "jedenastkę”, bo od Mełgiewskiej do Dworca Głównego PKS dubluje się z liniami 10 i 57, od pl. Wolności do Głębokiej z "dziewiątką”, a od Muzycznej do Zana ze 152 i 153.