Poważny problem z rozlewiskiem tworzącym się na drodze po większych opadach deszczu mają mieszkańcy dalszego odcinka ul. Trześniowskiej. Od lat nie mogą się doczekać budowy prawdziwej jezdni.
Spore bajoro tworzy się na niżej położonym fragmencie gruntowego odcinka ul. Trześniowskiej. – Skrzynka elektryczna jest w wodzie, już nie mówiąc o braku możliwości przejazdu – skarży nam się jeden z mieszkańców.
– Do połowy miesiąca zostaną wykopane rowki w pasie drogowym. Mamy nadzieję, że takie rozwiązanie sprawdzi się i pozwoli na usuwanie nadmiaru wody z ulicy – zapowiada Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – Należy pamiętać, że ul. Trześniowska nie jest jeszcze wybudowana. W miejscu, w którym tworzy się rozlewisko jest jej najniższy punkt.
Czy mieszkańcy doczekają się docelowego rozwiązania problemu i urządzenia jezdni? – Remont ul. Trześniowskiej znajduje się w rezerwie budżetowej – zapewnia Góźdź, choć nie daje to żadnej pewności, że miasto rzeczywiście znajdzie na ten cel pieniądze. – Ze względu na epidemię i spadek wpływów do budżetu miasta analizowana jest obecnie sytuacja budżetowa. Wszelkie decyzje dotyczące dalszych działań inwestycyjnych miasta będą podejmowane w drugiej połowie roku.