Lubelscy kierowcy wciąż mogą bez obaw jeździć na oleju opałowym. Policja od dwóch tygodni ma sprzęt do badania zawartości baków, ale z niego nie korzysta. Dlaczego? Bo dopiero wczoraj otrzymała wykaz laboratoriów, które będą badać paliwo.
Dlaczego policja zwleka z rozpoczęciem badań zawartości baków? – Chodzi o sporne sytuacje, kiedy kierowca nie zgadza się z naszą ekspertyzą – wyjaśnia podinsp. Henryk Portka, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Lublinie. – A bez wykazu laboratoriów trudno jest egzekwować prawo. Poza tym mamy wątpliwości, co robić z próbkami pobranego paliwa. Przecież nie będziemy ich wylewać do ścieków. Musi to być w jakiś sposób utylizowane.
Naczelnik Portka dodaje, że swoje zastrzeżenia wysłał go Komendy Głównej.
– Na bieżąco staramy się wyjaśniać wszelkie wątpliwości policjantów – mówi – podinsp. Marek Konkolewski z Zarządu Ruchu Drogowego KGP. – Z Lublina mieliśmy sporo telefonów z pytaniami o kontrole.
Według Komendy Głównej utylizacja próbek paliwa nie powinna stanowić większego problemu. – Nie przesadzajmy z tym – dodaje podinsp. Konkolewski. – Tu chodzi o naprawdę niewielkie ilości paliwa pobranego do badań. Jest to raptem 100 mililitrów. Można to przecież przechowywać w takich samych pojemnikach, w jakich przechowuje się zużyty olej z radiowozów. W Gdańsku i Warszawie policjanci po prostu wożą ze sobą odpowiednie pojemniki na próbki paliwa.
Ale czy nawet uzbrojeni w zestawy policjanci będą mogli ukarać kierowcę za jazdę na oleju opałowym? Tu pojawiają się wątpliwości. – Mieliśmy przypadki, kiedy kierujący twierdził, że na stacji zamiast oleju napędowego wlano mu bez jego zgody i wiedzy olej opałowy – mówią policjanci.
Naczelnik Portka zapowiada, że pierwsze kontrole na lubelskich drogach mogą się zacząć w ten piątek. Na czym będzie polegać badanie? Próbka paliwa jest wlewana do roztworu solnego. Jeżeli po 10 minutach zabarwi się na różowo – to znak , że kierujący jeździ na oleju opałowym.
A za jazdę na takim paliwie grozi mandat w wysokości do 500 zł. Jeżdżący na oleju opałowym mogą również zostać pociągnięci do odpowiedzialności karno-skarbowej. A fiskus może dołożyć swoją karę.
Krzysztof Załuski