- Nie poddamy się. Będziemy walczyć o to, by Stomatologiczne Centrum Kliniczne otrzymało od NFZ pełne dofinansowanie – zapowiada Beata Petkowicz, dyr. Poradni Chorób Błon Śluzowych Jamy Ustnej w Lublinie.
- Placówka od lat w sposób kompleksowy zapewnia opiekę pacjentom z Lubelszczyzny, ale i z całej południowo-wschodniej Polski. W 2010 r. trafiło do nas łącznie 750 osób – mówi Beata Petkowicz.
- Leczymy bezpłatnie emerytów i rencistów, których nie stać na wizyty u stomatologa, ale też dzieci z wadami genetycznymi, z chorobami serca, zespołem Downa, czy dzieci z domów dziecka - wylicza Anna Piątkowska, prezes związku zawodowego "Solidarność”. - Od przyszłego roku będą zmuszone płacić za leczenie, a nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić - dodaje.
Wszystko wskazuje na to, że od przyszłego roku klinika będzie musiała zrezygnować z większości wykonywanych świadczeń. Studenci stomatologii nie będą już też bezpłatnie leczyć zębów. - Dostaliśmy jedynie kontrakt na ortodoncję oraz niewielkie pieniądze na protetykę, w tym leczenie chorób ponowotworowych - informuje Małgorzata Jabłonka, dyr. SCK.
Jeśli nic się nie zmieni, z bezpłatnego leczenia będzie musiała zrezygnować między innymi otwarta w listopadzie Poradnia Chorób Błon Śluzowych Jamy Ustnej. – Przebadaliśmy 800 pacjentów. Wykryliśmy 16 nowotworów jamy ustnej. Zapotrzebowanie na to leczenie na Lubelszczyźnie jest bardzo duże. Osoby korzystające z naszej pomocy zostaną na lodzie – podkreśla Beata Petkowicz.
W podobnej sytuacji jest wiele więcej poradni. Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka prasowa lubelskiego oddziału NFZ potwierdza, że klinika nie dostała kontraktu na świadczenia ogólnostomatologiczne, protetykę stomatologiczną, chirurgię stomatologiczną i peridontologię. Zapewnia jednak: - Na bieżąco będziemy monitorować sprawy związane z zabezpieczeniem dostępności do świadczeń stomatologicznych. Jeśli ich ilość okaże się niewystarczająca, ogłosimy postępowania uzupełniające, tak aby dostęp do świadczeń we wszystkich rodzajach i zakresach był pełny.
Likwidacja bezpłatnych poradni dla pracowników oznacza też brak zatrudnienia. Blisko 10 z nich otrzymało już wypowiedzenia.
Mocno zawiedzeni są też pacjenci: - Nie można pozbawiać tylu ludzi opieki, a tylu studentów możliwości praktyki. Ograniczenie dostępu do leczenia oznacza problem dla tysięcy osób, które mają niewielki wpływ na decyzje funduszu – uważa Jadwiga Troć, która przyszła na spotkanie.
Z zaproszenia nie skorzystali przedstawiciele Urzędu Miasta, Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego i NFZ-u.