Od władz Lublina zależy teraz w jakiej formie możliwy będzie zakup biletów MPK u kierowców. Przewoźnik chce ograniczyć tę formę sprzedaży.
- Nie proponujemy tego, wbrew temu co pisał sobotni "Kurier Lubelski” ze względu na skargi kierowców, ale z uwagi na sygnały od pasażerów i od rad dzielnic. Przez sprzedaż biletów u kierowców autobusy nie kursują zgodnie z rozkładem - dodaje Opasiak.
Sugestia takich zmian znalazła się w przesłanej prezydentowi propozycji nowego cennika, zakładającego m.in. wzrost ceny biletu jednorazowego normalnego z 1,80 zł do 2,20 zł. Prezydent zaakceptował zmiany cen i zawarł je w swym projekcie uchwały, który ma być poddany pod głosowanie na czwartkowej sesji Rady Miasta.
Jednak w prezydenckim projekcie nie ma ani słowa o ograniczeniu sprzedaży biletów w pojazdach. MPK liczy na to, że taki zapis znajdzie się jednak w uchwale.
Teoretycznie spółka mogłaby wprowadzić zmiany, nie pytając o zdanie władz miasta, bo w najnowszej wersji regulaminu przewozów nie ma już paragrafu nakładającego na MPK obowiązek sprzedaży biletów w autobusach. - Ale mamy zasadę, że wszystkie decyzje chcemy konsultować z prezydentem i radnymi - podkreśla Opasiak.
(drs)