- To zamach na ten ośrodek - uważa prof. Elżbieta Starosławska, odwołana przez marszałka ze stanowiska szefowej Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. W obronie zwolnionej dyrektor stanęli w czwartek biskupi, posłowie PiS, Polska Unia Onkologiczna oraz Telewizja Trwam
Prof. Elżbieta Starosławska kierowała COZL od października 2006 roku. We wtorek zarząd województwa jednogłośnie zdecydował o jej odwołaniu. Decyzji do rąk nie otrzymała, bo przebywa na zwolnieniu lekarskim.
W czwartek przesłała jednak do mediów oświadczenie, w którym decyzję zarządu uznała za zamach na kierowany przez nią ośrodek. – My pracownicy i pacjenci tego Centrum wierzymy, że św. Jan z Dukli (patron COZL – red) i mądrzy ludzie na każdym szczeblu obronią naszą onkologię – czytamy w piśmie prof. Starosławskiej.
Chwile później w jej obronie wystąpili m.in. biskup pomocniczy Archidiecezji Lubelskiej Mieczysław Cisło oraz prawosławny arcybiskup lubelski i chełmski Abel, którzy zaapelowali do marszałka o ponowne rozważenie wtorkowej decyzji. O jej anulowanie zwrócili się natomiast posłowie z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Pacjenci i pracownicy
Za prof. Starosławską stanęli też murem pacjenci i pracownicy Centrum. – Leczę się w COZL od 10 lat i jestem pełna podziwu, jak ten szpital rozwinął się pod rządami prof. Starosławskiej. Zawdzięczam jej życie. Decyzja marszałka jest skandaliczna – podkreśla pani Anna z Lublina, która przyszła na czwartkową debatę Telewizji Trwam zorganizowaną przed szpitalem.
– Jako wieloletni pracownik centrum onkologii uważam, że decyzja zarządu województwa „położy” ponad 60-letnią historię tego szpitala, starania kolejnych pokoleń specjalistów, a w ostatnich latach prof. Starosławskiej – mówi jeden z lekarzy pracujący w COZL.
Telewizyjna debata została zorganizowana z inicjatywy związkowców. – Mamy teraz dwa problemy: zmniejszenie liczby pracowników o 555 osób, z którym wiąże się połączenie naszego centrum ze szpitalem Jana Bożego, oraz zwolnienie dyrektora, który stworzył możliwości leczenia na miarę XXI wieku – podkreślał Józef Krupa, przewodniczący „S” w COZL. – Nie możemy się zgodzić na krzywdę, którą nam się wyrządza i zrobimy wszystko, żeby odwrócić jej skutki – zapowiedział.
Starosławskiej bronił też wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. – Zarząd województwa pozbawił pacjentów najwyższej klasy specjalisty – przekonywał.
Co przelało czarę goryczy?
Powodów odwołania prof. Starosławskiej jest kilka, ale czarę goryczy miało przelać pismo, w którym pod koniec stycznia zwróciła się do marszałka o przekazanie 20 mln zł na dodatkowe prace przy rozbudowie centrum.
– Jeszcze w grudniu słyszeliśmy, że inwestycja jest niezagrożona i w pełni zabezpieczona finansowo. Teraz dostajemy informację, że brakuje 20 milionów. To olbrzymie pieniądze, których na dzień dzisiejszy w budżecie nie mamy. Ale jeśli okaże się, że w wyniku czyjegoś błędu rzeczywiście są one potrzebne, to będziemy musieli je znaleźć – mówi Arkadiusz Bratkowski, członek zarządu województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia.
Zarząd województwa wkrótce zamierza ogłosić konkurs na stanowisko dyrektora COZL. Prof. Starosławskiej po wręczeniu wypowiedzenia będzie przysługiwał sześciomiesięczny okres wypowiedzenia bez obowiązku świadczenia pracy.
Nowy szef COZL
W czwartek tymczasowym dyrektorem COZL został dr Maciej Kondratowicz-Kucewicz, który w centrum pracuje od 16 lat. Jego ojciec kierował ośrodkiem przed prof. Starosławską.
– Cała sytuacja wymaga przede wszystkim spokoju. Nadal pracujemy, leczymy i przyjmujemy pacjentów, pełnimy wszystkie obowiązki – zapewnia dr Kondratowicz-Kucewicz.